Info

Więcej o mnie.















Znajomi
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2024, Grudzień8 - 0
- 2024, Listopad7 - 0
- 2024, Październik8 - 0
- 2024, Wrzesień7 - 0
- 2024, Sierpień9 - 0
- 2024, Lipiec13 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj9 - 0
- 2024, Kwiecień11 - 0
- 2024, Marzec9 - 0
- 2024, Luty10 - 0
- 2024, Styczeń6 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad7 - 0
- 2023, Październik8 - 0
- 2023, Wrzesień16 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec13 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 0
- 2023, Maj14 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 0
- 2023, Luty8 - 0
- 2023, Styczeń10 - 0
- 2022, Grudzień11 - 0
- 2022, Listopad14 - 0
- 2022, Październik12 - 0
- 2022, Wrzesień16 - 0
- 2022, Sierpień17 - 0
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec14 - 0
- 2022, Maj19 - 0
- 2022, Kwiecień14 - 0
- 2022, Marzec18 - 0
- 2022, Luty13 - 0
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień13 - 0
- 2021, Listopad16 - 0
- 2021, Październik17 - 0
- 2021, Wrzesień18 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec18 - 0
- 2021, Czerwiec16 - 0
- 2021, Maj15 - 0
- 2021, Kwiecień13 - 0
- 2021, Marzec14 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń10 - 0
- 2020, Grudzień12 - 0
- 2020, Listopad11 - 0
- 2020, Październik8 - 0
- 2020, Wrzesień10 - 0
- 2020, Sierpień18 - 0
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień19 - 0
- 2020, Marzec14 - 0
- 2020, Luty5 - 0
- 2020, Styczeń8 - 0
- 2019, Grudzień6 - 0
- 2019, Listopad7 - 0
- 2019, Październik14 - 0
- 2019, Wrzesień10 - 0
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec9 - 0
- 2019, Czerwiec10 - 0
- 2019, Maj11 - 0
- 2019, Kwiecień12 - 0
- 2019, Marzec10 - 0
- 2019, Luty7 - 0
- 2019, Styczeń4 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad6 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień11 - 0
- 2018, Sierpień9 - 0
- 2018, Lipiec13 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj7 - 0
- 2018, Kwiecień12 - 0
- 2018, Marzec7 - 0
- 2018, Luty5 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień4 - 0
- 2017, Listopad5 - 0
- 2017, Październik7 - 0
- 2017, Wrzesień7 - 0
- 2017, Sierpień14 - 0
- 2017, Lipiec14 - 0
- 2017, Czerwiec11 - 0
- 2017, Maj9 - 0
- 2017, Kwiecień6 - 0
- 2017, Marzec9 - 0
- 2017, Luty7 - 0
- 2017, Styczeń3 - 0
- 2016, Grudzień7 - 0
- 2016, Listopad8 - 0
- 2016, Październik8 - 0
- 2016, Wrzesień10 - 0
- 2016, Sierpień12 - 0
- 2016, Lipiec14 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 0
- 2016, Maj14 - 0
- 2016, Kwiecień12 - 0
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty9 - 0
- 2016, Styczeń5 - 0
- 2015, Grudzień10 - 0
- 2015, Listopad4 - 0
- 2015, Październik5 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień10 - 0
- 2015, Lipiec16 - 0
- 2015, Czerwiec6 - 0
- 2015, Maj8 - 0
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec9 - 0
- 2015, Luty4 - 0
- 2015, Styczeń5 - 0
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad6 - 0
- 2014, Październik8 - 0
- 2014, Wrzesień7 - 0
- 2014, Sierpień6 - 0
- 2014, Lipiec15 - 0
- 2014, Czerwiec10 - 0
- 2014, Maj11 - 0
- 2014, Kwiecień9 - 0
- 2014, Marzec5 - 0
- 2014, Luty5 - 0
- 2014, Styczeń3 - 0
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień3 - 0
- 2013, Sierpień16 - 0
- 2013, Lipiec12 - 0
- 2013, Czerwiec13 - 0
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień12 - 0
- 2013, Marzec6 - 0
- 2013, Luty6 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Zbiornik wodny
Dystans całkowity: | 5173.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 200:57 |
Średnia prędkość: | 24.83 km/h |
Maksymalna prędkość: | 40.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2550 m |
Liczba aktywności: | 54 |
Średnio na aktywność: | 95.81 km i 3h 47m |
Więcej statystyk |
- DST 121.00km
- Czas 05:00
- VAVG 24.20km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
Strzelińskie zakamarki
Niedziela, 2 czerwca 2019 · dodano: 11.06.2019 | Komentarze 0
Czas: 11:00-18:30/ Temp: 25.0 - 28.0 st/ Ciśnienie: 1005-02 hPa/ Wiatr: słaby/ zmienny (WSW/ SSW) Kategoria Górki i pagórki, offroad, Strzelin, Zbiornik wodny
- DST 72.50km
- Czas 02:45
- VAVG 26.36km/h
- Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętla Kącka +
Sobota, 6 kwietnia 2019 · dodano: 10.04.2019 | Komentarze 0
Czas: 12:00 - 15:15/ Temp: 16.0 - 18.0 st/ Ciśnienie: 993-92 hPa/ Wiatr: 10.0 - 17.0 (NE/ SE)> generalnie wpis powinien nosić tytuł: "To nie miało tak być", gdyż pewna kolejność zdarzeń doprowadziła ostatecznie do niezbyt udanego zakończenia, a jeszcze tym gorzej, że również miejsce, w którym powinienem spędzać ten weekend było gdzie indziej. Przekładając ten zagmatwany wywód na prostszy język chodziło o to, że w ten weekend powinienem być w Lubinie na treningówce i kręcić z BoscoTem'em, tak jak z resztą od dłuższego czasu planowałem. Niestety tym razem moja pogodowa intuicja nie zdała egzaminu, czemu w znacznym stopniu przysłużyło si. Prognozy na początku tygodnia nie dawały szans na utrzymanie się dobrej i ciepłej aury do weekendu i właśnie na piątkowe popołudnie zapowiadało się pogorszenie pogody.
> Kategoria Kąty Wrocławskie, Zbiornik wodny
- DST 78.00km
- Czas 03:05
- VAVG 25.30km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
- Aktywność Jazda na rowerze
Borzygniew/ Kąty
Sobota, 8 grudnia 2018 · dodano: 15.12.2018 | Komentarze 0
Czas: 11:30 - 15:20/ Temp: 7.0 - 9.0 st / Wiatr: 15.0 - 25.0 (WSW)> blisko dwa tygodnie bez rowerka to zdecydowanie za dużo., choć jak nie ma możliwości i pogody się to jakoś lepiej udaje znieść. Okres od ostatniego wyjazdu do tej soboty faktycznie był niespecjalny, więc tym większe słowa podziękowania za to dzisiejsze okienko pogodowe Matce Naturze, Opatrzności, czy co tam kto uznaje za siłę sprawczą pogodowych przemian. Bóstwa mają jednak chyba swój regionalny zasięg, gdyż dobra pogoda występowała tej soboty jedynie w regionie DŚ i okolic.
Jeśli na kilkugodzinnym wyjeździe nie zmarzłem w stopy
> Na dzisiejszy wyjazd miałem dwie opcje: albo ta którą zrealizowałem, czyli objazd pętli Kąty - Mietków - Stróża po remoncie, albo przejażdżka nad Odrę i odwiedzenie ostatniego punktu w ramach Szlaku Odry (Stary Prom w Głosce) - tutaj dotarłem niemal równo 4 lata temu (dokładnie 09.12.2014 r.), jednak warunki były dużo bardziej zimowe (szron, lekki mróz). Początkowo byłem nastawiony na drugą opcję, jednak pogoda z rana nie dawała tak optymistycznych perspektyw, poza tym trochę byłem w niedoczasie. Pogoda dość szybko się wyklarowała i zdawała się utrzymywać, jednak na dłuższą trasę w komforcie czasowym było już za późno.
> Wrześniowe perypetie z dojazdem do Mietkowa i Zalewu, związane z remont drogi, sprawiły, że postanowiłem, już na pewniaka (bo roboty miały zakończyć się do 30 listopada), spróbować do trzech razy sztuka, licząc, że uda się przejechać całą wspomnianą powyżej pętlę. Początek przejażdżki i dojazd do Zachowic pod mocniejszy (SW) wiatr. Na skręcie za Gniechowicami zauważam znak informujący o objeździe do Mietkowa. Co jest - myślę - jeszcze nie skończyli tej drogi ? No nic, najwyżej po raz kolejny będę improwizował, poza tym i tak nie mam teraz sensownej alternatywy. Przez Kamionną dojeżdżam do Piławy. Jest pierwszy pozytyw! W znacznej części wsi położono nową nakładkę - pozostał jeszcze tylko odcinek od mostu na Bystrzycy. Na rozwidleniu w Piławie wciąż pracują robotnicy. Od września niewiele się tutaj w zasadzie zmieniło...Pytam się jednego,czy droga na Kąty przejezdna. Po chwili namysłu odpowiedział mi niezbyt pewnie, że chyba tak bo przecież jechali nią z Kątów...Dobra, myślę - najpierw pojadę na Mietków, do Kątów dojadę przez Stróżę, a jeśli droga będzie przejezdna zatoczę tutaj z powrotem koło. Krótki odcinek za Piławą także już po remoncie. Dalsza droga do Mietkowa na razie nie ruszana, choć na pewnym odcinku czuć sfrezowaną nawierzchnię. Ciekawe czy Powiat przymierza się do kontynuowania remontu? Czas pokaże...
Wciąż pod wiatr docieram nad Zalew w Borzygniewie. Zefir hula tutaj w najlepsze, a najbardziej ucieszeni z tej sytuacji są zdecydowanie kitesurferzy. Długo nie bawię na pomoście, zjadam batonika i jadę dalej. W Wawrzeńczycach wspinam się na górkę i dojeżdżam, podobnie jak ostatnio, do granicy powiatu, czyli zarazem dobrego asfaltu. W Stróży robię mały rekonesans. Ze względu na zapas czasu postanawiam trochę "rozglądnąć się" po wsi i wjechać w nieodwiedzane wcześniej dróżki. Pierwszą, tuż za mostkiem na Strzegomce, przez lasek, dojeżdżam do zabudowań, położonych w bliskiej odległości torów. Nie kojarzę tego niewielkiego ...... - muszę zerknąć na mapę po powrocie (* ). Po powrocie do głównej drogi zaglądam jeszcze w ślepą uliczkę przy Strzegomce. Po dłuższej chwili spędzonej w Stróży kieruję się prosto na Kąty. Droga we wsi, zwłaszcza przy jej skręcie na "powiatówkę" wymaga już pilnego remontu.
W Kątach, choć nie muszę, odbijam w stronę centrum i robię pętelkę przez Rynek aby zobaczyć Jarmark Bożonarodzeniowy, odbywający się akurat w ten weekend. Niestety o tej porze było jeszcze za wcześnie na jakieś atrakcje, a i do jedzenia za bardzo nie było co przekąsić. Wyjeżdżam z miasta i kieruję się na południe, stronę Kilianowa. Przed zjazdem na A4 pojawia się znak o objeździe do Mietkowa.Jadę dalej. Na wysokości stacji benzynowej daje zauważyć się nowy asfalt. Droga przejezdna bez żadnych przeszkód...Ruch samochodów mały - nietutejsi kierują się zapewne objazdem zgodnie ze znakiem. Wychodzi zatem na to, że droga pomimo, iż w pełni przejezdna jeszcze jakby nie odebrana, a więc de facto bez dopuszczenia do ruchu. Mi to akurat zupełnie nie przeszkada. Co innego wiatr, z którym ponownie tego dnia toczę walkę na tym odcinku do Piławy. Do tego te kilka drobnych zmarszczek po drodze. Po spięciu pętli kończą się tak naprawdę emocje dnia dzisiejszego, choć odcinek powrotny do domu z wiatrem w plecy jest sprawny i niemęczący. Do ostatniego momentu udaje mi się łapać promienie dzisiejszego słońca. Na dobre chowa się ono dopiero za woalem chmur w okolicy Nowin.
Jeśli na kilkugodzinnym wyjeździe nie zmarzłem w stopy
> Na dzisiejszy wyjazd miałem dwie opcje: albo ta którą zrealizowałem, czyli objazd pętli Kąty - Mietków - Stróża po remoncie, albo przejażdżka nad Odrę i odwiedzenie ostatniego punktu w ramach Szlaku Odry (Stary Prom w Głosce) - tutaj dotarłem niemal równo 4 lata temu (dokładnie 09.12.2014 r.), jednak warunki były dużo bardziej zimowe (szron, lekki mróz). Początkowo byłem nastawiony na drugą opcję, jednak pogoda z rana nie dawała tak optymistycznych perspektyw, poza tym trochę byłem w niedoczasie. Pogoda dość szybko się wyklarowała i zdawała się utrzymywać, jednak na dłuższą trasę w komforcie czasowym było już za późno.
> Wrześniowe perypetie z dojazdem do Mietkowa i Zalewu, związane z remont drogi, sprawiły, że postanowiłem, już na pewniaka (bo roboty miały zakończyć się do 30 listopada), spróbować do trzech razy sztuka, licząc, że uda się przejechać całą wspomnianą powyżej pętlę. Początek przejażdżki i dojazd do Zachowic pod mocniejszy (SW) wiatr. Na skręcie za Gniechowicami zauważam znak informujący o objeździe do Mietkowa. Co jest - myślę - jeszcze nie skończyli tej drogi ? No nic, najwyżej po raz kolejny będę improwizował, poza tym i tak nie mam teraz sensownej alternatywy. Przez Kamionną dojeżdżam do Piławy. Jest pierwszy pozytyw! W znacznej części wsi położono nową nakładkę - pozostał jeszcze tylko odcinek od mostu na Bystrzycy. Na rozwidleniu w Piławie wciąż pracują robotnicy. Od września niewiele się tutaj w zasadzie zmieniło...Pytam się jednego,czy droga na Kąty przejezdna. Po chwili namysłu odpowiedział mi niezbyt pewnie, że chyba tak bo przecież jechali nią z Kątów...Dobra, myślę - najpierw pojadę na Mietków, do Kątów dojadę przez Stróżę, a jeśli droga będzie przejezdna zatoczę tutaj z powrotem koło. Krótki odcinek za Piławą także już po remoncie. Dalsza droga do Mietkowa na razie nie ruszana, choć na pewnym odcinku czuć sfrezowaną nawierzchnię. Ciekawe czy Powiat przymierza się do kontynuowania remontu? Czas pokaże...
Wciąż pod wiatr docieram nad Zalew w Borzygniewie. Zefir hula tutaj w najlepsze, a najbardziej ucieszeni z tej sytuacji są zdecydowanie kitesurferzy. Długo nie bawię na pomoście, zjadam batonika i jadę dalej. W Wawrzeńczycach wspinam się na górkę i dojeżdżam, podobnie jak ostatnio, do granicy powiatu, czyli zarazem dobrego asfaltu. W Stróży robię mały rekonesans. Ze względu na zapas czasu postanawiam trochę "rozglądnąć się" po wsi i wjechać w nieodwiedzane wcześniej dróżki. Pierwszą, tuż za mostkiem na Strzegomce, przez lasek, dojeżdżam do zabudowań, położonych w bliskiej odległości torów. Nie kojarzę tego niewielkiego ...... - muszę zerknąć na mapę po powrocie (* ). Po powrocie do głównej drogi zaglądam jeszcze w ślepą uliczkę przy Strzegomce. Po dłuższej chwili spędzonej w Stróży kieruję się prosto na Kąty. Droga we wsi, zwłaszcza przy jej skręcie na "powiatówkę" wymaga już pilnego remontu.
W Kątach, choć nie muszę, odbijam w stronę centrum i robię pętelkę przez Rynek aby zobaczyć Jarmark Bożonarodzeniowy, odbywający się akurat w ten weekend. Niestety o tej porze było jeszcze za wcześnie na jakieś atrakcje, a i do jedzenia za bardzo nie było co przekąsić. Wyjeżdżam z miasta i kieruję się na południe, stronę Kilianowa. Przed zjazdem na A4 pojawia się znak o objeździe do Mietkowa.Jadę dalej. Na wysokości stacji benzynowej daje zauważyć się nowy asfalt. Droga przejezdna bez żadnych przeszkód...Ruch samochodów mały - nietutejsi kierują się zapewne objazdem zgodnie ze znakiem. Wychodzi zatem na to, że droga pomimo, iż w pełni przejezdna jeszcze jakby nie odebrana, a więc de facto bez dopuszczenia do ruchu. Mi to akurat zupełnie nie przeszkada. Co innego wiatr, z którym ponownie tego dnia toczę walkę na tym odcinku do Piławy. Do tego te kilka drobnych zmarszczek po drodze. Po spięciu pętli kończą się tak naprawdę emocje dnia dzisiejszego, choć odcinek powrotny do domu z wiatrem w plecy jest sprawny i niemęczący. Do ostatniego momentu udaje mi się łapać promienie dzisiejszego słońca. Na dobre chowa się ono dopiero za woalem chmur w okolicy Nowin.
Kategoria Kąty Wrocławskie, Zbiornik wodny
- DST 140.00km
- Czas 05:15
- VAVG 26.67km/h
- Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
- Aktywność Jazda na rowerze
Częstochowa - Opole
Niedziela, 12 sierpnia 2018 · dodano: 03.10.2018 | Komentarze 0
Czas: 08:00 - 13:50 / Temp: 21.0 - 27.0 - 21.0 st / Ciśnienie: 1006-999 hPa/ Wiatr: słaby - 15.0 (VAR/ SE)>
Kategoria Odra, Opolskie, Zbiornik wodny
- DST 85.00km
- Czas 03:12
- VAVG 26.56km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
- Aktywność Jazda na rowerze
Proszkowice +
Sobota, 28 lipca 2018 · dodano: 30.07.2018 | Komentarze 0
Czas: 09:50 - 14:15/ Temp: 25.0 - 30.0 / Ciśnienie: 997-6 hPa/ Wiatr: < 10.0 (SSE/ zmienny) Kategoria Kąty Wrocławskie, Kostomłoty, Zbiornik wodny
- DST 100.00km
- Czas 03:55
- VAVG 25.53km/h
- Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
- Aktywność Jazda na rowerze
Kruków
Sobota, 28 kwietnia 2018 · dodano: 08.05.2018 | Komentarze 0
Czas:13:45 - 18:45/ Temp: 22.0 - 24.0 st/ Ciśnienie: 998-96 hPa/ Wiatr: < 10.0 (WNW) Kategoria Górki i pagórki, Zbiornik wodny
- DST 118.50km
- Czas 04:45
- VAVG 24.95km/h
- Podjazdy 1200m
- Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
- Aktywność Jazda na rowerze
Zagórze Śląskie
Niedziela, 22 kwietnia 2018 · dodano: 23.04.2018 | Komentarze 0
Czas: 10:30 - 16:45 / Temp: 17.0 - 23.0 / Ciśnienie: 1018-15 hPa / Wiatr: słaby, momentami cisza - zmiennyKolejny raz wybór właściwej trasy nastręczał mi sporo problemów. Biorąc pod uwagę kapitalną pogodę szykującą się na niedzielę – błękit nieba, komfortową temperaturę ok. 20.0 st i niemal bezwietrzne aurę – miałem ochotę wybrać się gdzieś trochę dalej i spędzić cały, długi dzień na rowerowym tripie. Spodobał mi się pomysł odwiedzenia Czech i Adrspachu, w wariancie pociągowym, z pewną wariacją w okolicy. To a propos wyjazdu do Czeskiej/Saksońskiej Szwajcarii, już za tydzień, na Majówkę. Z drugiej strony była to także dobra okazja aby zrealizować przekładaną trasę w kierunku Jeziora Bystrzyckiego. Dodatkowo miałem pojechać w stronę Walimia, dalej do Rzeczki i na przełęcz Sokolą aby zrobić rekonesans tego odcinka przed majowym startem w KGS. Ostatecznie o kształcie przejażdżki zadecydowały dwie imprezy odbywające się w niedalekiej okolicy. Po pierwsze był to Rajd Świdnicki, przez który jednakże musiałem zweryfikować przebieg trasy, a także wyścig kolarski w Sobótce z cyklu Visegard V4. Nie chciałem rezygnować z jazdy w kierunku Jeziora Bystrzyckiego bo wiedziałem, że przy sensownym zaplanowaniu trasy uda się sprawnie przemknąć przez newralgiczne momenty. O jechaniu w kierunku Walimia nie mogło być mowy – odcinek który chciałem pokonać w znacznej mierze pokrywał się z przebiegiem OS-ów. Postanowiłem wybrać zatem odwrotną trasę do tej z MP Świdnicy z przed niecałych dwóch lat. Jest jeszcze jeden symboliczny aspekt związany z niedzielną przejażdżką, który klamrą spina rok jeżdżenia na szosówce. Można przyjąć, że niemal równo rok temu, dokładnie 30 kwietnia, udałem się w pierwszą, dłuższą przejażdżkę na nowym rowerze szosowym, czyli Focusie. Ze względu na pierwszy taki wyjazd, ale przede wszystkim niesprzyjającą pogodę w drugiej połowie kwietnia, wyjazd nie mógł być zbyt forsowny. Z drugiej strony już za niecały tydzień miałem startować w pierwszym wyścigu z cyklu Korony Gór Sowich, organizowanym przy okazji Szlakiem Grodów Piastowskich. Trzeba było więc wykręcić nieco „metrów do góry”. Z racji, że był to początek majówki, w podświdnickiej Krzyżowej, podobnie jak w kilku poprzednich latach, organizowany był „Festiwal Balonów”. Po raz pierwszy na wydarzenie trafiłem w 2015 r. przy okazji – a jakże by inaczej – odbywającego się etapu SzGP w Dzierżoniowie (tutaj była meta). Moja trasa wiodła całym podnóżem Gór Sowich, a także częściowo Bardzkich – od „miasta cudów”, przez Dzierżoniów, do wspomnianej Krzyżowej. Widok wieczornego nieba z zawieszonymi w powietrzu balonami na tyle zapadł mi w pamięci, że postanowiłem odwiedzić to wyjątkowe miejsce ponownie. Tak więc rok temu - z Tyńca, przez Sobótkę, podślężańskimi wioskami dotarłem do Krzyżowej, po drodze nieco jeszcze urozmaicając trasę, m. In.
Wpadłem na pomysł aby do Sobótki dojechać samochodem. To, jakby nie patrzeć, prawie 50 km w dwie strony, a poza tym i tak w tej okolicy kręcę się na co dzień. Ruszyłem zatem z Sobótki w kierunku Świdnicy, pokonując podobnie jak rok temu odcinek do Wirów. Tutaj odbiłem na Gogołów i dalej do Świdnicy. Ten fragment trasy jechałem jak dotąd tylko raz – 27.06.2014 w trakcie wycieczki „Na walimską przez Glinno” przy okazji MP w Sobótce. Od tego czasu stan drogi specjalnie się nie zmienił i jest krótko mówiąc nie najlepszy… Dojeżdżam do Świdnicy. Uprzednio obczajam jak najprościej przebić się bokiem przez miasto, tak aby dojechać do drogi na Bystrzycę. Niestety trochę się gubię ale w końcu udaje mi się „wyjechać na prostą”. Aż nie chce się wierzyć, że tak trudno jest zrobić odcinek za Jagodnikiem do Jakubowa, omijający Świdnicę od SE i rozwiązujący w całości sprawę konieczności przejazdu przez miasto. A może to tak specjalnie właśnie…? Fragment trasy do Lubachowa i zjazdu na Złoty Las przebiega sprawnie, choć jest to odcinek dojazdowy dla rajdowych automobili i kierowcy mogą zachowywać się, powiedzmy dość „specyficznie”. Generalnie jednak, pomimo charakterystycznego ryku silnika większośćzawodników jedzie spokojnie. Tylko w jednym przypadku kierowca wykorzystuje odcinek dojazdowy na rozgrzewanie opon i w specyficzny sposób „rzuca” bolidem na boki. Po dojeździe w Bystrzycy Górnej do głównej drogi wjeżdżam na główną drogę do Zagórza – zapomniałem już, co jest niewątpliwym udogodnieniem, że cały odcinek do Zagórza został wyremontowany i ma nową nawierzchnię. Odcinek do zjazdu na Złoty Las jadę z kompanem podczepionym na kole. Tutaj rozstajemy się , a ja kieruję się w stronę mety jednego z OS-ów. Droga na tym fragmencie nie rozpieszcza. Przy rozjeździe na Dziećmorowice zatrzymuję się na batonika i obserwuję przejeżdżające rajdowe załogi. Dalej odbijam na wspomnianą wieś i delikatnym podjazdem jadę kilka kilometrów. Nawierzchnia, szczególnie w dolnej części drogi, jest w tragicznym stanie – jak ja tutaj zjeżdżałem ostatnim razem? Wszystko co złe na szczęście także w końcu się kończy. Po wjeździe do powiatu wałbrzyskiego widać niedawne inwestycje drogowe. Cały odcinek do Zagórza przez Palczyk z super dywanikiem. Sam podjazd w moim wykonaniu średnio udany. Wcześniej jechało mi się całkiem dobrze i sprawnie, jednak co innego podjazd 3-4%, a co innego 10% (Altimetr pokazuje tutaj 7.9%) W połowie podjazdu muszę się na chwilę zatrzymać, bo nie ma sensu się zajeżdżać – jeszcze sporo kręcenia przede mną. Zjazd do Zagórza rzecz jasna bardzo przyjemny. Ze względu na blokadę drogi przy Jeziorze cały ruch ciągnie przez miejscowość i jest dość tłoczno. Pierwotnie planowałem kierować się dalej na Niedźwiedzicę i nawet zacząłem podjeżdżać jednak po kilkudziesięciu metrach odpuściłem – ten pojazd jest przecież jeszcze stromszy niż ten na Palczyk – nie da rady, nie tym razem! Postanawiam zatem jechać główną drogą przy Bystrzyce w kierunku Jedliny i w Olszyńcu odbić na podjazd. Na umiarkowanym nachyleniu odzyskuję trochę wigoru. Po całkiem udanym wjeździe do rozdroża nad Jedliną decyduję się na powtórną pętelkę. Nie chcąc zjeżdżać brukową kostką wybieram alternatywną ścieżkę – jak na ironię jest tutaj stromo – 18% i droga prowadzi po w miarę równych płytkach. Czas mnie nieco nagli więc nie decyduję się zaglądać do centrum uzdrowiska. Od drugiej strony zjeżdżam do Olszyńca i zaczynam drugi podjazd. Na górze skręcam na Podlesie i kieruję się stronę Niedźwiedzicy. Tutaj już tylko nieznaczne zmarszczki, a nagrodą za trudy piękna panorama okolicy z Wielką Sową na czele. Następnie już tylko szybki zjazd przez malowniczo położoną wieśw kierunku Zagórza.Tankuję kalorie i po dłuższej chwili ruszam w drogę powrotną. Próbuję, tak jak planowałem, pojechać przy Jeziorze Bystrzyckim . Niestety fragment rajdowego OS-uprzebiega tędy i droga jest zamknięta, a poza tym tworzy się już spory zator z parkujących samochodów. Robię nawrót i przez Zagórze kieruję się już prosto w stronę Świdnicy. Po drodze, na krótki fragment zjeżdżam na ścieżkę przy Bystrzycy – fajnie tutaj. Tym razem sprawnie przejeżdżam przez skraj miasta i zaraz już jestem na wylotówce na Dzierżoniów. Odcinek powrotny do Sobótki, czy konkretniej Wirów, pokonuję od południowej strony Wzgórz Kiełczyńskich: przejeżdżając przez Boleścin, Krzczonów, Książnicę i Kiełczyn. W Książnicy (myląc miejsce z tym w Kiełczynie) zatrzymuję się na krótką fotkę – niemniej fotografowana panorama Gór Sowich ta sama co rok temu. Również dalszy odcinek do Sobótki pokonuję tym samym śladem. Na zmęczeniu podślężańskie pagórki dają się we znaki. Ujawniają się także braki energetyczne ale meta już blisko - i mojej dzisiejszej przejażdżki i wyścigu Visegard V4, na którego finał chciałem się przecież jeszcze załapać. Okazuje się, że kolarzom pozostaje jeszcze ponad jedno okrążenie więc spokojnie oczekuję na rozwój wydarzeń. Wyścigową innowacją było umieszczenie startu/mety na sobótczańskim rynku, a finałowe metry to podjazd od ul. Mickiewicza – uważam, że było to ciekawe i dobre urozmaicenie. Wyścig, po oderwaniu się od czteroosobowej ucieczki, wygrywa Maciek Paterski, a finisz obserwuję obok Bartka Huzarskiego – ot taka kolarska rzeczywistość.
Rok temu czekało mnie jeszcze ponad 20 km powrotu do Tyńca i to pod chłodny, wschodni wiatr.
O ile pogoda w tych dwóch kwietniowych dniach, rok po roku, była podobna – dużo słońca i błękitu na niebie, to temperatura, a zwłaszcza odczuwalna, diametralnie się od siebie różniły. Rok temu było to maksymalnie 12.0 st., wieczorem nawet poniżej 10.0 st i mocniejszy, północo-wschodni wiatr. Ja z kolei miałem na sobie oprócz stroju jeszcze tylko koszulkę termo. W tym roku doświadczamy wspaniałej pogody w kwietniu, od trzech tygodni temperatury przekraczają 20.0 st i podobnie było w minioną niedzielę.
Kategoria Zbiornik wodny, Świdnica, Ślęża i okolice, Górki i pagórki
- DST 70.50km
- Czas 02:30
- VAVG 28.20km/h
- Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
- Aktywność Jazda na rowerze
Wawrzeńczyce
Sobota, 18 listopada 2017 · dodano: 21.11.2017 | Komentarze 0
Czas: 09:30 - 12:30 / Temp: 3.0 - 6.0 / Ciśnienie: 1019-17 hPa / Wiatr: 7.6 - 16.7 (SW)* listopad (i generalnie wszystkie miesiące jesienno-zimowe) to takie kiedy jak jest przyzwoita pogoda - a nie oznacza to wcale komfortowej temperatury i słońca, które są niejako dodatkowym bonusem - to trzeba kręcić ! Dokładnie taki scenariusz realizował się dzisiaj - pierwsza połowa wyjazdu pochmurna, z jazdą pod wiatr. Kilka hopek po drodze dających się we znaki. W drugiej wiatr już w plecy i sporo słonka. Temperatura "lodówkowa", typowa dla przedzimia - 4.0-6.0 st C.
* wiatr pomimo, że umiarkowany dość odczuwalny przy dojeździe do Mietkowa, powrót z wiatrem "lotny" ze śr. grubo ponad 30,0 km/h
* ponownie w listopadzie (!) odkryta droga po remoncie - na pewno na odcinku Wawrzeńczyce - Paździorno (czy dalej do Kostomłotów (?) - to się okaże przy kolejnej wizycie w okolicy), ja dojeżdżam tym razem do granicy powiatu wrocławskiego dokąd wymalowane były linie na jezdni
Kategoria Kąty Wrocławskie, Zbiornik wodny
- DST 96.50km
- Czas 03:30
- VAVG 27.57km/h
- Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
- Aktywność Jazda na rowerze
Triathlon Mietków
Niedziela, 11 czerwca 2017 · dodano: 16.06.2017 | Komentarze 0
Czas: 08:45 - 13:30/ Temp: 20.0 - 24.0 st/ Ciśnienie: 1022-20 hPa/ Wiatr: słaby <10.0 (zmienny/ WSW) Kategoria Zbiornik wodny, Ślęża i okolice, Górki i pagórki
- DST 64.50km
- Czas 02:30
- VAVG 25.80km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
Mściwojów
Niedziela, 2 kwietnia 2017 · dodano: 05.04.2017 | Komentarze 0
Czas: 06:15 - 11:00/ Temp: 8.0 - 18.0 st/ Ciśnienie: 1012-15 hPa/ Wiatr: od ciszy z rana do 20.0 - 25.0 (WNW) Kategoria Legnica, Zbiornik wodny