Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dzierżoniów

Dystans całkowity:1292.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:51:30
Średnia prędkość:25.11 km/h
Maksymalna prędkość:68.50 km/h
Suma podjazdów:2390 m
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:92.35 km i 3h 40m
Więcej statystyk
  • DST 139.00km
  • Czas 05:30
  • VAVG 25.27km/h
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rocznicowo nad Piławą

Sobota, 27 kwietnia 2024 · dodano: 18.06.2024 | Komentarze 0

Czas: 09:55 - 21:15/ Temp: 16.0 - 21.0 - 14.0 st / Wiatr: ok. 20.0 - 15.0 - 25.0 (SE) - 10.0 (SSE)


  • DST 83.50km
  • Czas 03:20
  • VAVG 25.05km/h
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do źródeł Ślęzy z Jerzym i Wojciechem

Sobota, 22 kwietnia 2023 · dodano: 05.05.2023 | Komentarze 0

Czas: 09:20 - 20:30 // Temp: 13.0 - 20.0 - 15.0 st // Wiatr: mniej niż 10.0 (SE) do 15.0 - 20.0 (SE) 

  • DST 110.50km
  • Czas 04:35
  • VAVG 24.11km/h
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piława Grn przez Sobótkę

Sobota, 12 listopada 2022 · dodano: 14.11.2022 | Komentarze 0

Czas: 09:25 - 16:59/ Temp: / Wiatr: 


Ze Stachem wokół Ślęży

Niedziela, 8 maja 2022 · dodano: 11.05.2022 | Komentarze 0



  • DST 79.00km
  • Czas 03:20
  • VAVG 23.70km/h
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

W Sowie po Zimę

Niedziela, 3 kwietnia 2022 · dodano: 14.04.2022 | Komentarze 0

Czas: 10:00 - 17:00 / Temp: / Wiatr:


  • DST 70.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 23.33km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Srebrna Góra (CCC Tour Grody Piastowskie)

Sobota, 21 sierpnia 2021 · dodano: 23.08.2021 | Komentarze 0

Czas: 12:15 - 20:00/ Temp: 22.0 - 25.0 - 21.0 st / Wiatr: słaby


Piława Górna

Sobota, 1 sierpnia 2020 · dodano: 07.08.2020 | Komentarze 0

Czas: 13:00 - 21:00/ Temp: 23.0 - 26.0 - 21.0 st/ Wiatr: < 10.0 (VAR/ SE)
> Sierpień to dla mnie miesiąc najbardziej rodzinny, jednak w takim sensie, że ze względu na przypadające w tym miesiącu urodziny mojej babci często jeździłem z rodzicami, a ostatnio także na rowerze, w jej rodzinne strony właśnie. Poszukując pomysłu na dzisiejszą trasę postanowiłem odwiedzić miejsca powiązane w pewien sposób z moimi wątkami rodzinnymi. Celem wycieczki był cmentarz w Piławie Górnej, na którym pochowana jest kuzynka mojej babci, a ostatni raz byłem tam dokładnie 15 lat temu. W wariancie dojazdu jaki wybrałem mija się wioskę dokładnie nazywającą się tak samo jak ta z rodzinnych stron mojej babci - Popowice. Kilkanaście kilometrów dalej znajduje się wieś Ratajno, której jak się okazuje przedwojenna nazwa to Panthenau, a w spolszczonej wersji, czy raczej tej pierwotnej - Pątnów. Pątnów to zaś siedziba gminy, w której znajdują się Popowice i wiem też, że w istotny sposób związana jest ona ze stroną mojego pradziadka od babci. Cóż za zbieg okoliczności !     
> Maksymalne wykorzystanie bardzo korzystnych warunków pogodowych, do samego końca dnia. Początkowo planowałem powrót pociągiem jednak szkoda mi było tej kapitalnej aury i całego zamieszania z powrotem z pociągu, itd.
> Niemcza na "+" . Przejazd przez miasteczko sprawny, głównie dzięki wyremontowanym niedawno drogom, będący ciekawym urozmaiceniem na trasie. Przed odbiciem na Piławę zaglądam jeszcze do Przerzeczyna-Zdroju, bodaj najmniejszego, oficjalnego uzdrowiska w Polsce. Byłem tutaj tylko raz i to już dość dawno temu. No cóż...czy to przez tego koronawirusa, czy przez to, że wakacje, czy jeszcze jakąś inną przyczynę - w sanatorium cicho i pusto wszędzie. Warto zaglądnąć jednak do wsi ze względu na tutejszy kościół, a raczej teren wokół niego, który usiany jest - być może największą na Dolnym Śląsku, kolekcją epitafiów.   


  • DST 25.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 25.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kiełczyn

Niedziela, 22 marca 2020 · dodano: 26.03.2020 | Komentarze 0

Czas: 16:50 - 18:10/ Temp: 1.0 st / Wiatr: 10.0 - 20.0 (ENE) 
> Krótka acz urozmaicona przejażdżka w okolicy Dzierżoniowa, w iście zimowych warunkach (temperaturowych przede wszystkim). Ciekawie to w tym roku wyszło, że w ciągu tygodnia można było doświadczyć pierwszego wiosennego powiewu - na pożegnanie Zimy i zimowego uderzenia w trakcie pierwszego wiosennego weekendu. A rok temu było przecież tak: http://pianroo.bikestats.pl/1741376,Wiosna-Kotowice-offroad.html !
> Po zeszłotygodniowym wypadzie na Wielką Sowę żałowałem, że mimo wszystko nie zabrałem rowerka ze sobą i w dużo przyjemniejszych niż dzisiaj okolicznościach trochę nie pokręciłem. Warunki wprawdzie odbiegały od tych wymarzonych - niezbyt ciepło, mocniejszy, chłodny wiatr - ale w takim razie co powiedzieć o dzisiejszych? Temperatura wokół 0.0 st i silny NE wiatr. A jednak zawziąłem się i wrzuciłem rowerek do samochodu. 
> Najlepsze warunki miały panować pod zachód - wypogodzenie nieba i osłabnięcie wiatru, więc akurat wariant: górskie wędrowanie, a następnie krótka przejażdżka jak najbardziej mi odpowiadał. Po trzygodzinnej, dość treściwej wędrówce powróciłem do samochodu i szybko skierowałem się w drogę powrotną. Postanowiłem, że podjadę do Kiełczyna i stamtąd zrobię pętelkę przez Dzierżoniów i kawałek nad Piławą, z delikatnym podjazdem na powrocie. Czasowo wszystko zgrało się bardzo dobrze. Nie zabrakło także słońca, choć niewiele mogło ono pomóc w walce z doskwierającym chłodem. Pod względem ciepła było mi całkiem komfortowo, tylko na stopy oczywiście nie było rady. Przejażdżkę kończę na dobrze mi znanym punkcie widokowym na Kotlinę Dzierżoniowską i Góry Sowie ale po raz pierwszy mam okazję obserwować tutaj "budzącą" się nad okolicą noc. 


  • DST 150.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 25.00km/h
  • Podjazdy 850m
  • Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jesienne Bardzkie

Niedziela, 20 października 2019 · dodano: 22.10.2019 | Komentarze 0

Czas: 09:00 - 17:50/ Temp: 14.0 - 24.0 st - 20.0 st/ Wiatr: słaby/ 10.0 - 20.0< (SSE) 
> 07:15 - 07:40 - dojazd na pociąg do Żórawiny/ Temp: 11.0 - 12.0 st

Oj, ileż z tym wyjazdem było perturbacji i ostatecznie także sporo improwizacji. Należy jednak zacząć od pogody, która w tym roku wyjątkowo cieszy w październiku. Po ostatnim ciepłym i złotojesiennym weekendzie wydawało się, że wszystko co dobre skończy się gdzieś w połowie tygodnia. ŚR w prawdzie była gorsza pogodowo ale już w kolejnych dniach ponownie wróciło słońce i ciepło. W sobotę warunki nie były jednak jakieś porywające, więc w pełni nastawiłem się na kręcenie w ND. Z kilku powodów to musiał być już naprawdę ostatni wyjazd w "letniej" części sezonu. Po pierwsze w przyszły weekend będzie zmiana czasu, i mimo, że to jeszcze nie kluczowy czynnik, to dalsze wypady będą już mocno ograniczone czasowo. Przede wszystkim jednak w PT idę rwać kolejną "8-'kę" więc weekend będzie wyłączony z aktywności. A po trzecie jeszcze, to po prostu nie wierzyłem, że pogoda wciąż może być tak udana. Przy okazji warto zwrócić uwagę na udaną niedzielną passę pogodową w ciągu ostatniego miesiąca, a w zasadzie nawet od początku września. Jedynie drugi weekend tego miesiąca nie raczył słońcem i ciepłem. 
Jeśli chodzi o trasę i kierunek dzisiejszego wyjazdu to wydawał się on być jasny i klarowny. Po historii z przed tygodnia i utrzymaniu się kapitalnych warunków pogodowych nie mogło być innego planu jak nie objazd zbiorników na Nysie Kłodzkiej w okolicy Otmuchowa. Ten kierunek, zwłaszcza jesienią, nęcił mnie już od dłuższego czasu. Z pewną niechęcią ale musiałem przełożyć ten plan na przyszły rok. Można rzec, że w ostatnim czasie wyczerpałem limit wyjazdów "eksploracyjnych", czyli pokonujących obszary dotychczas dla mnie nieznane, czyli "terra incognita". Poza tym już jakiś czas temu ustaliłem, że w przyszłym roku planuję zdobycie "rowerowego dachu" Sudetów, a więc Pradziada.