Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 56.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 28.00km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Turów + Pasterzyce

Sobota, 10 grudnia 2016 · dodano: 11.01.2017 | Komentarze 0

Czas: 08:00 - 08:30/ 13:30 - 16:00// Temp: 10.0 / 13.0 - 11.0// Ciśnienie: 1020-18 hPa/ Wiatr: 20.0 - 25.0 (WSW)

* rano dojazd do Ag przez Klecinę i Przyjaźni. Pojechałbym pewnie nowym mostem na Oporowie ale okazało się, że nie będę musiał zajeżdżać do Babci no i tak to wydarzenie przełożyłem na kolejną okazję. 
* Po Ag, szybkie sprawne zakańczanie dnia, pakowanko, przebieranko i...bęc! Zaraz po ruszeniu, na drugim skrzyżowaniu przy Kruczej zaliczam bodaj pierwszą w swoim życiu kolizję z samochodem. Staram się być aktywnym i przewidującym uczestnikiem ruchu dlatego często nie czekam aż będę miał zupełnie czysty przejazd i wykorzystuję dogodną okazję, np. włączenia się do ruchu czy przejazdu przez ulicę. 
* Dalej już względnie sprawnie wyjeżdżam z Wrocławia przez Wojszyce i Ołtaszyn. Prostą na Żórawinę docieram do odbicia na Mędłów. Na bocznych drogach jest trochę mokrawo, zwłaszcza w zacienionych miejscach. Następnie przez Turów robię taki "dzióbek" i kieruję się w stronę Żórawiny. Tutaj łapię zagwostkę. Na dzisiejszy wyjazd zakładałem dwa warianty trasy. Pierwszy miał prowadzić z Żórawiny przez Rzeplin i Karwiany do Wysokiej i dalej do domu. Nie do końca jednak uśmiechało mi się wracać ponownie w okolice Wrocławia i pokonywać dobrze znaną, niemal na pamięć trasę. Po drugie kiepski odcinek od Karwian do Wysokiej, do tego ruchliwy. A po trzecie to miałem jeszcze trochę czasu do zagospodarowania na jazdę. Druga opcja zakładała pętelkę przez Milejowice, gdzie niedawno zrobiono nakładkę na fatalnym odcinku drogi, którą zdarzyło mi się jechać w zeszłe wakacje. Pętelka to trochę ponad 14 km, dorzucając do tego ok. 11 km z Żórawiny dawało to 25 km, na nieco ponad godzinę do zachodu, więc czasowo wyglądało to nieźle. Jak to często bywa wybrałem jednak opcję pewną, bez niespodzianek: przez Pasterzyce, Wilczków i Kobierzyce. W ostatnim miesiącu już dwukrotnie przemierzałem trasę na tym odcinku, jednak w różnych wariantach. Postanowiłem zatem zamknąć ten cykl, pokonując odcinek Żórawina - Kobierzyce - Tyniec w odwrotnym kierunku do tego z 20/11.  

Kategoria Żórawina, okolica, city



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!