Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 67.50km
  • Czas 02:45
  • VAVG 24.55km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ślęzoujście II

Poniedziałek, 27 lutego 2017 · dodano: 02.03.2017 | Komentarze 0

Czas: 12:00 - 17:50/ Temp: 13.0 - 15.0 - 12.0 st/ Ciśnienie: 1010-04 hPa/ Wiatr: 10.0 - 25.0 km/h (SSE)
* do startu pełnego sezonu jeszcze trochę czasu ale z pewnością ten wyjazd można zaliczyć już jako "wiosenne otwarcie"
* temperatura na poziomie 15.0 st w końcówce lutego nie była jak dotąd notowana ! 
* wiatr nie był tak mocno odczuwalny, gdyż głównie poruszałem się w mieście 
* robocza nazwa tej przejażdżki to "WestRivers" - pokonując zachodnią stronę Wrocławia, w różnych miejscach napotyka się na rzeki: Ślęza (Park Tysiąclecia, Ślęzoujście, Park Grabiszyński), Bystrzyca (Leśnica, Marszowice), Odra (Ślęzoujście), bądź strumienie: Kasina (Mokronos, Muchobór), Ługowina (Żerniki) i mniejsze cieki jak Ryńka (Osiniec)
* odcinek Most Milenijny - Most Dmowskiego (Popowicka - Starogroblowa - Długa) pokonywany pierwszy raz od niepamiętnych czasów. Ścieżka rowerowa na tej trasie funkcjonuje w zasadzie jedynie dzięki postawionym znakom informacyjnym, gdyż pod żadnym względem jej nie przypomina (różne typy nawierzchni, wysokie i wystające krawężniki, przebijające przez asfalt korzenie, itp...) Pokonywanie jej na innych oponach jak typowo górskich niesie duży dyskomfort. Dużo jeszcze jest tutaj do zrobienia...
* kolejny odcinek Rybacka - Ag (Jemiołowa) to już inna historia. Tutaj dominuje bruk (na szczęście w większości w dobrym stanie), a w godzinach szczytu koniecznym staje się lawirowanie między samochodami stojącymi w korku. Na szczęście rower może jechać tam gdzie samochód już nie może, więc zawsze jakoś da się przemieścić do przodu. 
* droga powrotna z Ag już z inną pogodą - na niebie sporo chmur. Po części właśnie dzięki nim można było obserwować niezwykle barwny zachód i słońce, które tuż przed zachodem ukazało się tuż nad horyzontem (z doświadczenia wiem już, że przy takich warunkach jak dzisiejsze, czyli przy napływie ciepłych mas powietrza z południa zjawisko ferii barw przy zachodzie jest bardzo prawdopodobne). Ten spektakl dane mi było tym razem oglądać na wyjeździe z Nowej Wsi Wrocławskiej, nad kanałem odwadniającym.
Kategoria city



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!