Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 50.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 25.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Mont Ventoux
  • Aktywność Jazda na rowerze

City Tour II

Wtorek, 28 marca 2017 · dodano: 29.03.2017 | Komentarze 0

Czas: 11:15 - 12:30/ 18:20 - 20:00 // Temp: 15.0 - 17.0 st/ 19.0 - 16.0 st // Ciśnienie: 1022-19 hPa // Wiatr: 10.0 - 15.0 (WNW)/ słaby (SW)

>  Drugi dzień rowerowej dowózki na Mosbacha. Rano dojazd z Krossem - ciężka przeprawa. Odcinek od Bardziej przez Krakowską, Rakowiec i dalej Na Grobli to ciągłe zmaganie się z przeszkodami na rzekomej ścieżce rowerowej. Na fragmencie przy Moście Oławskim kapituluję i po prostu przechodzę go na nogach bo nijak da się tutaj sensownie jechać. Dalej droga w większości po kostce ale ujdzie jechać - w końcu startuje sezon na bruki !
> Pogoda kapitalna - słonecznie, ciepło ale jeszcze nie za gorąco i do tego piękny błękit nieba, a to wszystko w końcówce marca.
> Powrót to jakby uzupełnienie wczorajszej pętli Wielkiej Wyspy + alternatywna trasa dojazdu na południe Wrocławia. Ostatecznie zataczam krąg i podobnie jak wczorajszego przedpołudnia wracam przez Zabrodzie i Nową Wieś do Tyńca.
> Trzeba jeszcze wspomnieć o najważniejszej tak naprawdę rzeczy czyli jeździe FUJI po wymianie napędu. Teraz to zupełnie inna jazda! Aż się wierzyć nie chce, że w ponad 15 letniej historii tego roweru nie doszło do wymiany tak podstawowych elementów jak kaseta czy łańcuch (ale czy to możliwe?). Pod względem zużycia napęd był już kompletnie zajechany, a przerzutki niesamowicie stękały przy zmianie przełożeń. Być może zgubnym w tym wypadku okazało się spisywanie FUJI na rowerowy niebyt i zakładanie, że nie warto już w niego inwestować. Teraz rowerek otrzymał nowe życie i dalej można na nim śmigać. Nurtuje mnie tylko pytanie - kto sprzedał Tacie rower na tak małej ramie? 
> Zachód napotykam na Przyjaźni, w trakcie dojazdu na Klecinę 
Kategoria city, okolica



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!