Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 92.50km
  • Czas 03:25
  • VAVG 27.07km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
  • Aktywność Jazda na rowerze

Obwodnica Leśnicy

Sobota, 19 maja 2018 · dodano: 21.05.2018 | Komentarze 0

Czas: 14:05 - 19:15/ Temp: 19.0 - 20.0 st/ Ciśnienie: 1021 hPa/ Wiatr: 11.1 - 18.5 (NNE)
> To kolejny przykład na tezę, iż nie warto zmieniać wcześniejszych planów, nawet pomimo pewnych wątpliwości i związanych z nimi trudności. Już w piątek stworzyłem ciekawą koncepcję zagospodarowania weekendu - w SB traska w okolicy Obornik Śląskich (z opcją dojazdu, bądź powrotu) i wizyta na Dniach Obornik. Wymyśliłem, że można by przyjechać pociągiem, po południu i zobaczyć oficjalne otwarcie imprezy. Następnie planowałem zrobienie pętelki, ok. 65km, do Żmigrodu, przez Prusice (tutaj przejazd odcinkiem nowej ścieżki rowerowej "Nad Stawy"). W SB wiatr miał już nieco zelżeć i wiać głównie z (N). Z tego względu powrót powinien być z handicapem. a całość miała wynieść ok. 105 km. Ostatecznie ten kierunek postanowiłem przenieść na czerwcowy "kolarski" weekend związany ze zmaganiami w GP Doliny Baryczy.   
> Dzisiejsza trasa nie była w cale jakąś spontaniczną i nieprzemyślaną akcją - miała swoje uzasadnienie. Dzień wcześniej nastąpiło otwarcie odcinka Obwodnicy Leśnicy i była to dobra idea aby przejechać się tym wygodnym i bezkolizyjnym odcinkiem - od Factory aż po wyjazd z Wrocławia. Później wariacje w dawno nieodwiedzanych okolicach północno-zachodnich rubieży Wrocławia i powrót tą samą drogą. Problemy zaczęły się od przejazdu kolejowego za Żurawińcem. Na kilkusetmetrowy spacer za do głównej drogi za torami byłem nastawiony, jednak późniejsze utrudnienia skutecznie ograniczały przyjemność z jazdy. Okolice Brzezinki Średzkiej zostały jakby opuszczone przez Boga, a lepiej mówiąc władze Miękini. Zniszczone i krzywe drogi w całej  miejscowości. Na dodatek zamknięta została droga prowadząca do Prężyc przez Gosławice i nie mogłem zrobić też planowanej pętelki. Ostatecznie zmodyfikowałem trasę tak aby pojechać do Prężyc tam i z powrotem, a wracać już przez Wojnowice. Jak postanowiłem - tak zrobiłem i akurat wybór miejscowości słynącej z "zamku na wodzie"  był dobrą opcją. Dawno tutaj nie zaglądałem, zwłaszcza w cieplejszej porze roku. Na zamku akurat odbywał się jakiś festiwal i kręciło się sporo ludzi. Przy okazji, z ciekawości, w wiosce odkryłem podjazd na bocznej drodze - naprawdę dość treściwy (z 8% mogło tutaj być). Rekompensatą za wcześniejsze niedogodności związane ze stanem nawierzchni była przejażdżka odcinkiem do Mrozowa - już po remoncie, z nowym dywanikiem. W Mrozowie na chwilę staję przy sklepie, a w Krępicach zamykam pętelkę z wariacjami w okolicy i po wcześniejszym śladzie wracam do domu.     

Kategoria city, Gmina Miękinia



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!