Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 26.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 22.29km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Ślęzą/ Księginice

Wtorek, 6 sierpnia 2019 · dodano: 14.08.2019 | Komentarze 0

Czas: 16:45 - 19:00/ Temp: 26.0 - 23.0 st/ Wiatr: słaby, ok. 5.0 
> chillout'owe kręcenie w okolicy, a konkretnie: najpierw po Parku Grabiszyńskim, następnie przy Ślęzie do Kleciny, a po krótkim namyśle dalej do rzeczonej wsi. Po raz drugi przejeżdżam odcinek od Kobierzyckiej pod A4 do Ślęzy i tym razem odnotowuję lepsze wrażenia. Stosunkowo przyjemną jazdę po wertepach zawdzięczałem zapewne obniżonemu ciśnieniu w oponach... W Ślęzie decyduję się na pętelkę po wsi, z wjazdem na górkę, jednak po dotarciu na wzniesienie, pchany jakąś nieodpartą siłą podążania przed siebie postanawiam jechać dalej w kierunku Komorowic. Przy rozjeździe na Osadę Gencz standardowo zatrzymuję się tutaj aby chwilę popatrzeć na Ślęzę. Po raz pierwszy jednak decyduję się dostać widoczną ścieżką nad sam brzeg rzeki. Po kilkunastu metrach obserwuję nieznaną mi wcześniej w tym miejscu perspektywę Ślęzy. Ciekawie prezentuje się stąd most nad rzeką. Po powrocie "na górę" stwierdzam, że pogoda dopisuje i zapowiadany deszcz nie nadchodzi. Postanawiam zatem pojechać jeszcze kawałek w stronę Szukalic i ewentualnie zajrzeć na ścieżkę do Księginic, którą od pewnego czasu chciałem sprawdzić. Po kilkuset metrach natrafiam jednak na wcześniejszą szeroką, gruntową drogę również prowadzącą do Księginic i to właśnie ją decyduję się pojechać. Jest to szeroki, dobrze ubity trakt i jedynym mankamentem są gdzieniegdzie porozrzucane większe kawałki kruszywa. Mimo wszystko drogą jedzie się bardzo fajnie i trzeba przyznać, że brakuje podobnych w okolicy. W Księginicach przejeżdżam przez nawsie - dawno tu nie byłem - ostatni raz jeszcze w zeszłym roku, zimą. Za wsią dalej kieruję się polną drogą w kierunku Magnic i Domasława. Jadąc naokoło nadkładam trochę drogi ale omijam przy tym ruchliwy odcinek szosy. Po dojeździe do Domasława robię jeszcze rundkę po wsi - tutaj także już jakiś czas mnie nie było, a podobnie jak w Tyńcu sporo się buduje i zmienia.  



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!