Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 61.20km
  • Czas 02:25
  • VAVG 25.32km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ludów Śląski

Niedziela, 5 kwietnia 2020 · dodano: 07.04.2020 | Komentarze 0

Czas: 16:00 - 19:20/ Temp: 15.0 - 12.0 st / Wiatr: 15.0 - 25.0 (E) 

   Kierunek planowany, choć środkowa część przejażdżki mocno improwizowana. Początkowo na tę słoneczną ND planowałem wyjazd na północ, gdzieś w okolice Miękini, z ewentualną wizytą nad Odrą. Zakładałem sporo offroad'owych odcinków tak aby uniknąć jazdy głównymi drogami (lepiej przy obecnej sytuacji nie dawać pretekstu), a przy okazji wykorzystać tę sytuację do odkrycia nowych szlaków. Koniec końców plan odłożyłem na lepsze czasy, gdyż okoliczności nie były jednak do końca sprzyjające. Przede wszystkim ND to nie był jeszcze dzień zapowiadanego ocieplenia. Nie było oczywiście zimno ale 15.0 st to nie jest jednak 20.0 st. Dodatkowo odczuwalną temperaturę obniżał silniejszy wschodni wiatr, który dość niespodziewanie mącił i mieszał w powietrzu przez cały dzień. Zamiast ambitnego planu poprzestałem więc na popołudniowo - wieczornej przejażdżce w nieco dalszej okolicy, z motywem łączącym ten wyjazd z zeszłotygodniowym. Tym wspólnym mianownikiem była ponownie Ślęza, a także powiat strzeliński. Przykro to stwierdzić, bo choć okolica malownicza i krajobraz urozmaicony, to wygląda jak zapomniana przez Boga (i miałem nadzieję, że przez odpowiednie służby prewencyjne również). Nie są to tereny na rower szosowy i rzadko tutaj zaglądam - choć ostatnio coraz częściej - zatem tym bardziej przy obecnej sytuacji miałem ochotę odwiedzić. Początkowo planowałem standardowo przez Jaksonów i Marcinkowice dotrzeć do Borowa i dalej zrobić jeszcze pętelkę przez Mańczyce i Suchowice, tak żeby później już prosto przez ślęziański Tyniec wracać prosto do domu. Było by to domknięcie dwóch weekendów ze Ślęzą w tle, która tak się jakoś złożyło, w okresie Wielkanocy jest przeze mnie często nawiedzana. Będąc już w Borowie i przeliczając pozostały czas postanowiłem zamiast wspomnianej pętli przez Suchowice pojechać okrężną drogą do Mańczyc przez Ludów Śląski. Przez wieś przejeżdżałem bodaj tylko raz i wydawało mi się, że było to jakieś 10 lat temu. Uznałem, zatem że to idealny moment na jubileuszowy powrót. Okazało się jednak, że ta wizyta była w czerwcu 2011 roku ale stwierdziłem, że wtenczas też będzie okazja się tutaj pojawić, a tymczasem taka wersja dzisiejszej trasy mi akurat odpowiada. Kontynuując zatem jazdę, za Borowem wspinam się na odwiedzany poznany jesienią 2018 r. pagórek, z którego roztacza się ładny widok na "miasteczko" i dolinę Ślęzy. Dalej pokonuję odcinek przez Kazimierzów i jest to prawdopodobnie fragment nigdy jeszcze przeze mnie nie przejechany. Już z daleka .........bryła kościoła w Ludowie Śląskim (cóż za nazwa swoją drogą :p). Otwiera się także panorama na Wzgórza Strzelińskie, które są bardzo wyraziste przy dzisiejszej przejrzystości powietrza. Kawałek za wsią zatrzymuję się przy rozstaju dróg na zdjęcie i dostrzegam odchodzącą polną drogę wiodącą na pobliski pagórek. Zerkając na mapę widzę, że prowadzi ona do znanego mi dawnego folwarku w Uniszowie i jest tylko nieznacznie dłuższa od drogi idącej dołem przez Stogi. Wygląda nieźle - myślę, a poza tym widać, że niegdyś była wyasfaltowana więc raczej nie wpakuję się w jakąś niespodziankę. Moje wątpliwości zostają rozwiane już po kilkunastu metrach jazdy. Ścieżką jedzie się bardzo sprawnie, a wraz ze wznoszeniem się terenu ukazuje się coraz bardziej interesujacy krajobraz. "Ze szczytu" w pełnej krasie można podziwiać panoramę Wzgórz Strzelińskich, z malowniczą wsią Kępino na pierwszym planie. Po drugiej stronie roztacza się widok na rozległy pagórek ponad Mańczycami, z widocznymi wieżami znajdującego się we wsi pałacu.  



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!