Info

Więcej o mnie.















Znajomi
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2024, Grudzień8 - 0
- 2024, Listopad7 - 0
- 2024, Październik8 - 0
- 2024, Wrzesień7 - 0
- 2024, Sierpień9 - 0
- 2024, Lipiec13 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj9 - 0
- 2024, Kwiecień11 - 0
- 2024, Marzec9 - 0
- 2024, Luty10 - 0
- 2024, Styczeń6 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad7 - 0
- 2023, Październik8 - 0
- 2023, Wrzesień16 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec13 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 0
- 2023, Maj14 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 0
- 2023, Luty8 - 0
- 2023, Styczeń10 - 0
- 2022, Grudzień11 - 0
- 2022, Listopad14 - 0
- 2022, Październik12 - 0
- 2022, Wrzesień16 - 0
- 2022, Sierpień17 - 0
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec14 - 0
- 2022, Maj19 - 0
- 2022, Kwiecień14 - 0
- 2022, Marzec18 - 0
- 2022, Luty13 - 0
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień13 - 0
- 2021, Listopad16 - 0
- 2021, Październik17 - 0
- 2021, Wrzesień18 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec18 - 0
- 2021, Czerwiec16 - 0
- 2021, Maj15 - 0
- 2021, Kwiecień13 - 0
- 2021, Marzec14 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń10 - 0
- 2020, Grudzień12 - 0
- 2020, Listopad11 - 0
- 2020, Październik8 - 0
- 2020, Wrzesień10 - 0
- 2020, Sierpień18 - 0
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień19 - 0
- 2020, Marzec14 - 0
- 2020, Luty5 - 0
- 2020, Styczeń8 - 0
- 2019, Grudzień6 - 0
- 2019, Listopad7 - 0
- 2019, Październik14 - 0
- 2019, Wrzesień10 - 0
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec9 - 0
- 2019, Czerwiec10 - 0
- 2019, Maj11 - 0
- 2019, Kwiecień12 - 0
- 2019, Marzec10 - 0
- 2019, Luty7 - 0
- 2019, Styczeń4 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad6 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień11 - 0
- 2018, Sierpień9 - 0
- 2018, Lipiec13 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj7 - 0
- 2018, Kwiecień12 - 0
- 2018, Marzec7 - 0
- 2018, Luty5 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień4 - 0
- 2017, Listopad5 - 0
- 2017, Październik7 - 0
- 2017, Wrzesień7 - 0
- 2017, Sierpień14 - 0
- 2017, Lipiec14 - 0
- 2017, Czerwiec11 - 0
- 2017, Maj9 - 0
- 2017, Kwiecień6 - 0
- 2017, Marzec9 - 0
- 2017, Luty7 - 0
- 2017, Styczeń3 - 0
- 2016, Grudzień7 - 0
- 2016, Listopad8 - 0
- 2016, Październik8 - 0
- 2016, Wrzesień10 - 0
- 2016, Sierpień12 - 0
- 2016, Lipiec14 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 0
- 2016, Maj14 - 0
- 2016, Kwiecień12 - 0
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty9 - 0
- 2016, Styczeń5 - 0
- 2015, Grudzień10 - 0
- 2015, Listopad4 - 0
- 2015, Październik5 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień10 - 0
- 2015, Lipiec16 - 0
- 2015, Czerwiec6 - 0
- 2015, Maj8 - 0
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec9 - 0
- 2015, Luty4 - 0
- 2015, Styczeń5 - 0
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad6 - 0
- 2014, Październik8 - 0
- 2014, Wrzesień7 - 0
- 2014, Sierpień6 - 0
- 2014, Lipiec15 - 0
- 2014, Czerwiec10 - 0
- 2014, Maj11 - 0
- 2014, Kwiecień9 - 0
- 2014, Marzec5 - 0
- 2014, Luty5 - 0
- 2014, Styczeń3 - 0
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień3 - 0
- 2013, Sierpień16 - 0
- 2013, Lipiec12 - 0
- 2013, Czerwiec13 - 0
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień12 - 0
- 2013, Marzec6 - 0
- 2013, Luty6 - 0
- DST 66.00km
- Czas 02:30
- VAVG 26.40km/h
- Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
- Aktywność Jazda na rowerze
Wielkanocny Bożygniew
Poniedziałek, 5 kwietnia 2021 · dodano: 07.04.2021 | Komentarze 0
Czas: 07:15 - 10:00 / Temp: 3.0 - 9.0 st / Wiatr: < 10.0 - 25.0 (SW)Ograniczenie czasowe i pogodowe dzisiejszego dnia było na tyle motywujące aby po raz kolejny w ostatnich kilkunastu dniach przerwać smaczny sen i wyruszyć na poranne kręcenie. Ot taka dola kolarza-amatora. Bestia, tzn. wiatr miał spać nieco dłużej bo gdzieś do 8:00.
I tak wyjechałem później niż zakładałem bo wschód był o 6:30. Początkowo jechałem wykonać tylko "standard" jakim w ostatnim czasie stała się Damianowicka Górka. 20 km tam, 20 km z powrotem + dokrętka do 50-ki - to minimum jakie sobie zakładałem na dzisiejszy wyjazd. W Wierzbicach zacząłem jednak nieco improwizować i niczym magnes zaczęła przyciągać mnie Ślęża, która wdzięcznie prezentowała się w blasku porannego słońca. Postanowiłem zatem nie jechać na Górkę a odbić w stronę Rękowa, skąd roztacza się najlepszy widok na "śląski Olimp" i tam zastanowić się nad dalszą marszrutą (czy raczej velorutą). Wracając pamięcią do wyjazdów z przeszłości, z początków kwietnia, uświadomiłem sobie, że 5 lat wcześniej jechałem w niedalekiej okolicy. Dobrze zapamiętałem dwa wyjazdy z pierwszych dni miesiąca kiedy temperatura skoczyła dobrze ponad 20.0 st. Pamiętam, że aż czuło się taki dysonans pomiędzy letnią wręcz temperaturą, a wciąż w znacznej mierze uśpioną przyrodą. Ostatni raz wtedy też bodaj pokonywałem drogę wiodącą z Rogowa Sobóckiego do Kunowa, przez Żerzuszyce i Strachów. Droga jest tutaj nienajlepsza i nigdy specjalnie nie potrzebowałem wybierać akurat tej szosy. Decydując się ten wariant trasy miałem już w głowie plan aby dotrzeć nad Zbiornik Mietkowski ( który de facto znajduje się w Bożygniewie), a gdzie żałowałem, że nie wybrałem się wczorajszego popołudnia (wygrał spacer i zachód na Ślęży). To także kontynuacja i kolejny element Szlaku Bystrzycy, który realizuję od dwóch tygodni, wiążący się z obchodami 10-lecia początków mojego rowerowego wojażowania. Nad sam zbiornik dotarłem w miarę sprawnie, choć wiatr zaczynał już dawał znać o swoim przebudzeniu. Nad brzegiem można było poczuć się przez chwilę jak nad morzem, bo wiatr solidnie burzył taflę wody, wywołując niemałe fale. Do domu wracam ekspresowo, zgodnie z planem, z wiatrem w plecy. 25 km w 45 min to chyba mój rekord na tym odcinku.
I tak wyjechałem później niż zakładałem bo wschód był o 6:30. Początkowo jechałem wykonać tylko "standard" jakim w ostatnim czasie stała się Damianowicka Górka. 20 km tam, 20 km z powrotem + dokrętka do 50-ki - to minimum jakie sobie zakładałem na dzisiejszy wyjazd. W Wierzbicach zacząłem jednak nieco improwizować i niczym magnes zaczęła przyciągać mnie Ślęża, która wdzięcznie prezentowała się w blasku porannego słońca. Postanowiłem zatem nie jechać na Górkę a odbić w stronę Rękowa, skąd roztacza się najlepszy widok na "śląski Olimp" i tam zastanowić się nad dalszą marszrutą (czy raczej velorutą). Wracając pamięcią do wyjazdów z przeszłości, z początków kwietnia, uświadomiłem sobie, że 5 lat wcześniej jechałem w niedalekiej okolicy. Dobrze zapamiętałem dwa wyjazdy z pierwszych dni miesiąca kiedy temperatura skoczyła dobrze ponad 20.0 st. Pamiętam, że aż czuło się taki dysonans pomiędzy letnią wręcz temperaturą, a wciąż w znacznej mierze uśpioną przyrodą. Ostatni raz wtedy też bodaj pokonywałem drogę wiodącą z Rogowa Sobóckiego do Kunowa, przez Żerzuszyce i Strachów. Droga jest tutaj nienajlepsza i nigdy specjalnie nie potrzebowałem wybierać akurat tej szosy. Decydując się ten wariant trasy miałem już w głowie plan aby dotrzeć nad Zbiornik Mietkowski ( który de facto znajduje się w Bożygniewie), a gdzie żałowałem, że nie wybrałem się wczorajszego popołudnia (wygrał spacer i zachód na Ślęży). To także kontynuacja i kolejny element Szlaku Bystrzycy, który realizuję od dwóch tygodni, wiążący się z obchodami 10-lecia początków mojego rowerowego wojażowania. Nad sam zbiornik dotarłem w miarę sprawnie, choć wiatr zaczynał już dawał znać o swoim przebudzeniu. Nad brzegiem można było poczuć się przez chwilę jak nad morzem, bo wiatr solidnie burzył taflę wody, wywołując niemałe fale. Do domu wracam ekspresowo, zgodnie z planem, z wiatrem w plecy. 25 km w 45 min to chyba mój rekord na tym odcinku.
Kategoria morgen, okolica, Zbiornik wodny, Złych Dróg
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!