Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 43.50km
  • Czas 01:50
  • VAVG 23.73km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

(22) Do Ag (Cold April)

Wtorek, 13 kwietnia 2021 · dodano: 14.04.2021 | Komentarze 0

Czas: 08:05 - 09:00/ 17:45 - 19:45 // Temp: 3.0 st/ 8.0 - 6.0 st // Wiatr: mniej niż 10.0 (WSW)/ 25.0 - 15.0 (NNW)
Trasa: rano ścieżką przy Karkonoskiej; powrót z małą wariacją w Lasku i okolicach Ślęzy, następnie p. Kwiatkowskiego, dojazd od Tyńca (początek Piaskowej) - odwrót i jazda do Domasława, a następnie pętla przez Chrzanów i Żerniki 

> Pomimo braku sprzyjających warunków i szans na ich popołudniową poprawę kilka motywujących czynników skłania mnie do dzisiejszego dojazdu na rowerku. Motywacja została doceniona, gdyż przy porannym dojeździe - teoretycznie pod wiatr - w praktyce on nie występował. Niska temperatura nie była zatem specjalnie odczuwalna. Powrót miał być z wiatrem, i tak też po części było, jednak kierunek wiatru częściej zmieniał się na W i wtedy nie było za przyjemnie. Będąc już niemal pod domem decyduję się jeszcze na dokrętkę w okolicy. Warunki nie zachęcały, o czym wspominałem, ale coś mnie jednak skłaniało aby jeszcze nie wracać do domu.
W Domasławie dostrzegłem, że przy stacji kolejowej montowana jest już konstrukcja przyszłego peronu. Mglista wizja powrotu połączeń do Sobótki sprzed 20 lat powoli zaczyna się jednak materializować.
> Jest jeszcze jeden mały, optymistyczny akcent dzisiejszego wyjazdu. To liczba tegorocznych km - 2000. 13 kwietnia to mój osobisty rekord pod tym względem, choć rok temu kwiecień na tyle dobrze napędzał licznik, że bariera 2000 km została przekroczona raptem 4 dni  później. W obecnym sezonie to przede wszystkim zasługa lutego, który okazał się być oczywiście najlepszym w historii. 
Kategoria city, okolica



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!