Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Lasy i jeziora

Dystans całkowity:3869.20 km (w terenie 18.00 km; 0.47%)
Czas w ruchu:148:00
Średnia prędkość:24.90 km/h
Maksymalna prędkość:189.30 km/h
Suma podjazdów:3090 m
Liczba aktywności:38
Średnio na aktywność:101.82 km i 4h 00m
Więcej statystyk
  • DST 109.00km
  • Czas 04:30
  • VAVG 24.22km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na szlaku Św. Jakuba (L-ca - Głogów)

Sobota, 24 lipca 2021 · dodano: 26.07.2021 | Komentarze 0

1)
2)

Prusice - nad Stawy i Odrę

Niedziela, 27 czerwca 2021 · dodano: 28.06.2021 | Komentarze 0

Czas: 12:30 - 19:00 / Temp: 25.0 - 26.0 st / Wiatr: słaby 5.0 - 10.0 (N - zmienny)


  • DST 108.00km
  • Czas 04:30
  • VAVG 24.00km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Twardogóra

Czwartek, 26 listopada 2020 · dodano: 27.11.2020 | Komentarze 0

Czas: 08:40 - 14:44 /  // Temp: - 3.0 - 7.0 st // Wiatr: cisza - 13.0/15.0 (WSW) - 89,5 km
> Powrót z PKP: 15:55 - 17:00/ 4.0 st - 18,5 km





  • DST 73.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 24.33km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

B.T. 2020 - DZ.6 (Kościerzyna)

Piątek, 28 sierpnia 2020 · dodano: 16.09.2020 | Komentarze 0

Czas: / Temp: / Wiatr: 


  • DST 30.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 24.00km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

B.T. 2020 - DZ.5 (Swornegacie)

Czwartek, 27 sierpnia 2020 · dodano: 16.09.2020 | Komentarze 0

Czas: / Temp: / Wiatr: 

Trasa: Chojnice (PKP) - Rynek - Chojniczki - Charzykowy - Małe Swornegacie - Chociński Młyn - Swornegacie 


  • DST 98.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 24.50km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

B.T. 2020 - DZ.1 (Pakosław)

Niedziela, 23 sierpnia 2020 · dodano: 17.09.2020 | Komentarze 0

Czas: 11:00 - 17:30 / Temp: 22.0 - 25.0 / Wiatr: 15.0 - 20.0 (WNW) 


  • DST 27.50km
  • Czas 01:30
  • VAVG 18.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad Morzem (Mrzeżyno - Dźwirzyno)

Sobota, 30 maja 2020 · dodano: 03.06.2020 | Komentarze 0

Czas: 17:30 - 19:30/ Temp: 16.0 - 15.0 st/ Wiatr: ok. 20.0 - zmiennie (NE) 
O tak krótkiej przejażdżce będzie nieproporcjonalnie długi wpis :p 
Trzeba zacząć od początku, czyli samej genezy mojego pojawienia się w ten weekend na Morzem. Jeszcze w piątek rano nie myślałem nawet, że za kilkanaście godzin będę zmierzał prosto nad Bałtyk, który ostatni raz pożegnałem blisko 4 lata temu. Oczywiście ot tak sobie nie gnałbym w tę i z powrotem 1000 km i kilkanaście godzin w podróży, choć po części i taka motywacja w tym momencie wystąpiła. Drogę "tam" miałem zapewnioną dzięki rodzicom wybierającym się na tygodniowy urlop. Zakładając sprawną jazdę samochodem, wychodziło, że jeszcze niemal całe popołudnie i wieczór będą do wykorzystania. Muszę dodać jeszcze, że nie miał bym aż tak silnej motywacji do takiej eskapady, gdyby nie pogoda, która kolejny weekend z rzędu miała nie rozpieszczać na DŚ. Wybrzeże miało być za to obszarem w kraju, w którym dobrej pogody w ciągu następnych kilku dni miało nie zabraknąć i to już od wspomnianego weekendu włącznie. Nie nastawiałem się specjalnie na jakąś większą aktywność ale widziałem, że musi to być maksymalnie dobrze wykorzystany czas. Na pewno spacer nad morzem  był rzeczą z gatunku "must to do". Poza tym wiedziałem, że na miejscu są "jakieś" rowery, ale czy będą sprawne i czy daleko na którymś zajadę to było niewiadomą. 
Po przyjeździe, nie tracąc czasu, jeszcze z Mrzeżyna udaję się spacerem po plaży do położonego nieco dalej na wschód Rogowa, gdzie znajdował się ........ Po krótkim odpoczynku i przekąszniu czegoś szykuję się do przejażdżki na rowerku. Welocypedy są dwa i pojawia się dylemat wybrania lepszego zła. Jeden to mocno nadgryziony zębem czasu "góral", drugi to... nowoczesna wersja nieśmiertelnych "Wigier". W pierwszej chwili z góry odrzucam pomysł jechania na 20 calowych kółkach. Można jechać tak po bułki albo parę kilometrów po okolicy ale nie wypuszczać się gdzieś dalej - myślę. Po chwili namysłu decyduję się jednak na tę odrobinę ekstrawagantyzmu  (ale się zrymowało) i decyduję się zaryzykować. Nie mam nic do stracenia! 

Krajobraz wybrzeża z roku na rok się zmienia i z pozytywnych rzeczy, które obserwuję to pojawianie się licznych ścieżek rowerowych łączących poszczególne nadmorskie miejscowości. Po wyjściu na drogę od razu trafiam na rowerowy trakt łączący niemal bliźniacze miasteczka jakimi są Mżerzyno i Dźwirzyno.


Bohater dnia na ścieżce rowerowej z Mrzeżyna do Dźwirzyna © pianroo


Jako cel przejażdżki obrałem zaś Pogorzelicę, położoną za rozległym nadmorskim lasem, z którą łączą mnie pewne względy sentymentalne. 10 lat temu będąc nad Morzem w Pobierowie do tego właśnie letniska pokonywaliśmy z Tatą stałą trasę na rowerach, przez Rewal i Niechorze ,aby w połowie trasy, na nawrocie, przysiąść w pewnym lokalu na małe, regionalne piwko. Przed wyjazdem nie analizowałem specjalnie możliwości kręcenia w okolicy więc jechałem nieco na czuja. Za Mżerzynem, po drugiej stronie rzeki, zaczynała się brukowa droga prowadząca w głąb lasu, a obok znajdował się chodnik, pełniący także rolę ścieżki rowerowej.


W lesie za Mrzeżynem w kierunku Pogorzelicy © pianroo



Początek jazdy był bardzo zachęcający - sprawna jazda, klimat "świetlistego lasu", nawet zapomniałem, że jadę na tym "maluchu". Po niecałych 3 km sytuacja nieco się skomplikowała. Ścieżka się skończyła, a szlak rowerowy odbijał na szutrową ścieżkę. Jak się mogłem zorientować jazda na wprost nie była możliwa ze względu na znajdujący się tutaj teren wojskowy. Leśna ścieżka wyglądała całkiem możliwie więc postanowiłem  jechać dalej. Po pewnym czasie znów nastąpiła zmiana podłoża i pojawiły się betonowe płyty, które na szczęście nie były mocno zniszczone. Jazda szła zatem wciąż sprawnie i po kolejnych kilkusetmetrach ponownie wróciłem na leśny dukt. Czas przejazdu niestety nieubłaganie się wydłużał, a o kresie mojej dalszej jazdy zadecydowała ponowna zmiana pokonywanej nawierzchni. Był to tym razem bruk, ten sam, który towarzyszył mi od początku wjazdu do lasu. Z pobieżnej analizy na GooMaps wynikało, że jestem gdzieś w połowie drogi do Pogorzelicy. Na Wigrach, i to pożyczonych - nie dziękuję. Obszedłszy się nieco smakiem udałem się zatem z powrotem do Mrzeżyna.

Tuż po wyjeździe z lasu, przed mostem na Redze, odbiłem jeszcze na chwilę w kierunku Morza. Po chwili dotarłem do falochronu, gdzie po raz drugi tego dnia mogłem podziwiać piękno żywiołu.


Słoneczny Bałtyk © pianroo


Widok na port w Mrzeżynie z falochronu © pianroo


Widok na port w Mrzeżynie z mostu na Redze © pianroo


Wiało solidnie, choć i tak nie aż tak mocno jak zapowiadała prognoza. Dalej przez centrum Mrzeżyna udałem się w drogę powrotną, ścieżką którą dotarłem do miasteczka. Mając trochę czasu i chęci wybrałem się jeszcze w drugą stronę od Rogowa, docierając do drugiego tego dnia mostu, w Dźwirzynie, nad uchodzącym do morza kanałem zwanym Regoujściem. Wcześniej ścieżka malowniczo prowadzi przy jeziorze Resko Przymorskie. Całości dość specyficznego układu hydrologicznego w okolicy dopełnia fakt, iż główna rzeka jaką jest Rega ma swoją odnogę w postaci Starej Regi, ta z kolei przepływając przez wspomniane jezioro, uchodzi do morza w postaci Regoujścia. 

Widok na Jezioro Resko Przymorskie z okolic Rogowa © pianroo



Zimne Stawy

Niedziela, 6 października 2019 · dodano: 08.10.2019 | Komentarze 0

Czas: 10:50 - 16:50/ Temp: 7.0 - 10.0 - 8.0 st / Wiatr: < 10.0 (NE/ VAR)
Cóż to był za dzień jeśli idzie o pogodę! Za swojego życia nie pamiętam takiego chłodu na początku października i zapewne długo taka sytuacja się też nie powtórzy. Moje skojarzenia z tym etapem sezonu to ciepłe i raczej letnie wspomnienia z ostatnich lat niż taka mrożonka jaka została dzisiaj zafundowana. Dużym plusem dnia był oczywiście bardzo żywy błękit nieba, jednak chłód nie pozwalał w pełni cieszyć się jesiennym pejzażem, który, jak sobie zdałem dzisiaj sprawę, potrzebuje właśnie ciepła aby w pełni doświadczać jego piękna. Biorąc pod uwagę samą temperaturę i subiektywne odczucie to bez znajomości dzisiejszej daty śmiało mógłbym umiejscowić ten dzień gdzieś w grudniu albo lutym - no może jeszcze gdzieś na początku marca by pasowało.  

 



Pętla Chojnowska

Sobota, 14 września 2019 · dodano: 16.09.2019 | Komentarze 0

Czas: 11:45 - 18:15/ Temp: 17.0 - 19.0 st/ Wiatr: słaby - 10.0 (NNW) 
> wyjazd semi-spontaniczny