Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 50.50km
  • Czas 02:10
  • VAVG 23.31km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

(4) Do Ag (Kobierzyce/ śnieżny opad)

Piątek, 5 lutego 2021 · dodano: 08.02.2021 | Komentarze 0

Czas: 08:00 - 08:50 / 17:30 - 19:30 // Temp: -1.0 st / 0.0 st // Wiatr: 
Kolejny tydzień z tylko jednym rowerowym dojazdem do pracy, biorąc jednak pod uwagę panujące warunki, które do najprzyjemniejszych nie należą to może i "aż jeden". Dzisiaj nastąpiła pewna pogodowa stabilizacja - wiatr nieco zelżał, drogi już całkiem czarne więc nie trzeba było się specjalnie motywować aby wyjść ze strefy komfortu i ruszyć dwa kółka. Stwierdzam jednak, że po czterech dniach nużących dojazdów samochodem ten jeden dzień nie jest żadnym "wyjściem ze strefy komfortu" ale kojącym oddechem dla stłamszonego ciała (i ducha w sumie też). Oczywiście wszystko przy odpowiednim podejściu i ubiorze, bo trudno rwać się na rower kiedy za oknem szarówka, nieco wieje wiatr a temperatura lekko na minusie...
Wiedząc o powrocie "Bestii" i ciężkiej, zimowej aurze szykującej się w kolejnym tygodniu, a związku z tym minimalną szansą na jakieś rowerowe kręcenie, postanawiam przy powrocie wykorzystać te dzisiejsze niezłe warunki i dokręcić rundkę do Kobierzyc, a ostatecznie i także Królikowic. Już w bliskiej okolicy domu, w Żernikach, łapią mnie nieco zacinające opady śniegu. Jest już ciemno więc jazda robi się nieco ekwilibrystyczna ale do domu to tylko 2 km, więc jakoś daję radę. To bodaj pierwszy raz kiedy przychodzi mi jechać w opadach śniegu...choć może w trakcie pamiętnych jazd w zimowej aurze w 2012 r. też zdarzyło się, że sypało białym puchem.   

Kategoria city, NIGHT RIDE, okolica, Zima



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!