Info
Więcej o mnie.

Znajomi
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Grudzień8 - 0
- 2024, Listopad7 - 0
- 2024, Październik8 - 0
- 2024, Wrzesień7 - 0
- 2024, Sierpień9 - 0
- 2024, Lipiec13 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj9 - 0
- 2024, Kwiecień11 - 0
- 2024, Marzec9 - 0
- 2024, Luty10 - 0
- 2024, Styczeń6 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad7 - 0
- 2023, Październik8 - 0
- 2023, Wrzesień16 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec13 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 0
- 2023, Maj14 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 0
- 2023, Luty8 - 0
- 2023, Styczeń10 - 0
- 2022, Grudzień11 - 0
- 2022, Listopad14 - 0
- 2022, Październik12 - 0
- 2022, Wrzesień16 - 0
- 2022, Sierpień17 - 0
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec14 - 0
- 2022, Maj19 - 0
- 2022, Kwiecień14 - 0
- 2022, Marzec18 - 0
- 2022, Luty13 - 0
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień13 - 0
- 2021, Listopad16 - 0
- 2021, Październik17 - 0
- 2021, Wrzesień18 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec18 - 0
- 2021, Czerwiec16 - 0
- 2021, Maj15 - 0
- 2021, Kwiecień13 - 0
- 2021, Marzec14 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń10 - 0
- 2020, Grudzień12 - 0
- 2020, Listopad11 - 0
- 2020, Październik8 - 0
- 2020, Wrzesień10 - 0
- 2020, Sierpień18 - 0
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień19 - 0
- 2020, Marzec14 - 0
- 2020, Luty5 - 0
- 2020, Styczeń8 - 0
- 2019, Grudzień6 - 0
- 2019, Listopad7 - 0
- 2019, Październik14 - 0
- 2019, Wrzesień10 - 0
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec9 - 0
- 2019, Czerwiec10 - 0
- 2019, Maj11 - 0
- 2019, Kwiecień12 - 0
- 2019, Marzec10 - 0
- 2019, Luty7 - 0
- 2019, Styczeń4 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad6 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień11 - 0
- 2018, Sierpień9 - 0
- 2018, Lipiec13 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj7 - 0
- 2018, Kwiecień12 - 0
- 2018, Marzec7 - 0
- 2018, Luty5 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień4 - 0
- 2017, Listopad5 - 0
- 2017, Październik7 - 0
- 2017, Wrzesień7 - 0
- 2017, Sierpień14 - 0
- 2017, Lipiec14 - 0
- 2017, Czerwiec11 - 0
- 2017, Maj9 - 0
- 2017, Kwiecień6 - 0
- 2017, Marzec9 - 0
- 2017, Luty7 - 0
- 2017, Styczeń3 - 0
- 2016, Grudzień7 - 0
- 2016, Listopad8 - 0
- 2016, Październik8 - 0
- 2016, Wrzesień10 - 0
- 2016, Sierpień12 - 0
- 2016, Lipiec14 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 0
- 2016, Maj14 - 0
- 2016, Kwiecień12 - 0
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty9 - 0
- 2016, Styczeń5 - 0
- 2015, Grudzień10 - 0
- 2015, Listopad4 - 0
- 2015, Październik5 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień10 - 0
- 2015, Lipiec16 - 0
- 2015, Czerwiec6 - 0
- 2015, Maj8 - 0
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec9 - 0
- 2015, Luty4 - 0
- 2015, Styczeń5 - 0
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad6 - 0
- 2014, Październik8 - 0
- 2014, Wrzesień7 - 0
- 2014, Sierpień6 - 0
- 2014, Lipiec15 - 0
- 2014, Czerwiec10 - 0
- 2014, Maj11 - 0
- 2014, Kwiecień9 - 0
- 2014, Marzec5 - 0
- 2014, Luty5 - 0
- 2014, Styczeń3 - 0
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień3 - 0
- 2013, Sierpień16 - 0
- 2013, Lipiec12 - 0
- 2013, Czerwiec13 - 0
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień12 - 0
- 2013, Marzec6 - 0
- 2013, Luty6 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
city
| Dystans całkowity: | 27760.89 km (w terenie 206.00 km; 0.74%) |
| Czas w ruchu: | 1130:05 |
| Średnia prędkość: | 24.57 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 49.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 2522 m |
| Liczba aktywności: | 569 |
| Średnio na aktywność: | 48.79 km i 1h 59m |
| Więcej statystyk | |
- DST 30.00km
- Czas 01:15
- VAVG 24.00km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(41) Do Ag (Fast&Warm)
Środa, 17 czerwca 2020 · dodano: 19.06.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:10 - 08:45/ 17:30 - 18:20 // Temp: 19.0 st/ 26.0 st // Wiatr: < 10.0 (NW)/ 15.0 (N)Trasa: rano - szybko; w Parku odbicie na Beniowskiego i dalej przy Górce; powrót po śladzie + Bielany i Domasław i na chwilę zaglądnięcie na gliniankę
Kategoria city
- DST 34.50km
- Czas 01:25
- VAVG 24.35km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(40) Do Ag (FR Domasław)
Wtorek, 16 czerwca 2020 · dodano: 17.06.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:05 - 08:50/ 15:40 - 16:30 // Temp: 19.0 st/ 22.0 st/ Wiatr: słaby (VAR)/ < 10.0 (NW) Kategoria city
- DST 41.00km
- Czas 01:40
- VAVG 24.60km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(39) Do Ag (Chrzanów)
Poniedziałek, 15 czerwca 2020 · dodano: 16.06.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:00 - 08:45/ 17:30 - 18:30 // Temp: 18.0 st/ 21.0 st // Wiatr: słaby (VAR)/ ok. 10.0 (NNE)- DST 51.00km
- Czas 01:55
- VAVG 26.61km/h
- Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
- Aktywność Jazda na rowerze
Focus Test Ride II +
Niedziela, 14 czerwca 2020 · dodano: 16.06.2020 | Komentarze 0
10/06 (ŚR) - Focus Test Ride II - 24,5 kmCzas: 16:00 / 19:00 // Temp: 19.0 st
> Ech, jak cudnie się jedzie na nowej kasecie i łańcuchu ! Powrót do domu, okrężnie przez Chrzanów "po cywilnemu" w rzeczach. Nie mogłem sobie podarować jednak paru km-ów w nowym stroju, który tak się złożyło akurat dzisiaj dopiero do mnie dotarł. Dziwnie trochę je tam szyją, gdyż przeważnie koszulkę miałem "S-kę", jednak tym razem okazało się, że jest całkiem za mała. Szczęście w całości, że firma jest spod Poznania, a ja jutro akurat wybieram się w te strony więc być może obędzie się bez całej procedury odsyłania stroju i sprawę uda załatwić się na miejscu.
Edit: Tak też było. Bez żadnych formalności dokonałem błyskawicznej wymiany koszulki na większą "M-kę".
14/06 (ND) - EvFR Kobierzyce - 26,5 km
Czas: 19:45 - 21:00/ Temp: 22.0 - 20.0 st/ Wiatr: ok. 10.0 (NE)
> Udane zakończenie długiego weekendu, po kilku dniach bez rowerka. Fortunnie też po dość sennym i pochmurnym dniu na sam jego koniec wyszło słońce i uprzyjemniało wieczorną jadę. Po wymianie napędu Focus śmiga aż miło.

Widok w kierunku Królikowic z drogi na Bąki© pianroo

Ślęża w zbożowym polu© pianroo

Wieczorny klimat na szosie© pianroo

Ja i Maki :)© pianroo
- DST 52.00km
- Czas 02:10
- VAVG 24.00km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(38) Do Ag (Krzeptów)
Wtorek, 9 czerwca 2020 · dodano: 16.06.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:05 - 08:50/ 15:40 - 18:00 // Temp: 15.0 st/ 20.0 st // Wiatr: < 10.0 (ENE)/ 10.0 - 20.0 (NE)
Brukowa droga w kierunku Zybiszowa© pianroo
Kategoria city, Kąty Wrocławskie
- DST 63.20km
- Czas 02:30
- VAVG 25.28km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
(37) Do Ag/ Trestno IV
Środa, 3 czerwca 2020 · dodano: 04.06.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:10 - 08:55/ 17:20 - 19:30 // Temp: 12.0 - 14.0 st/ 20.0 st // Wiatr: < 10.0 (NW)/ NE> Weekendy nie przynoszą dobrej pogody na dłuższe kręcenie - dobrze, że chociaż w tygodniu pojawiają się dni kiedy aura pozwala na wykorzystanie czasu przed i po pracy. Dla ciekawostki dodam, że to czwarta z rzędu "rowerowa środa"
> Przy ostatniej wizycie w Trestnie, na początku kwietnia, postanowiłem sobie, że kolejny raz zawitam nad Odrę gdzieś za około dwa miesiące, na przełomie maja i czerwca. Dzisiaj nadarzyła się dobra okazja do realizacji tego planu, zwłaszcza, że przejazd powrotny WOW był by nawiązaniem do przejażdżki sprzed równo trzech lat do Kadłuba.
> Trzy poprzednie wizyty w Trestnie w ciągu minionych 12 miesięcy (w lipcu i październiku zeszłego roku oraz kwietniu b.r.) były całkiem udane i dobrze je wspominam. Pomimo panujących dzisiaj dobrych warunków pogodowych w okolicach Wrocławia, znajdował się on niejako na granicy odmiennych . Zachód DŚ był całkowicie wolny od chmur, podczas gdy na wschód od Wrocławia doszło do wypiętrzenia się chmur, utrzymujących się także wieczorem. Początkowo liczyłem, że z biegiem czasu i one zaczną zanikać jednak sytuacja nie ulegała zmianie. Nie przeszkadzało by mi to specjalnie, gdyby nie tzw. złośliwość rzeczy martwych (a może chmury jednak żyją?), taka że po dojeździe do Trestna okazało się, że nad okolicą ulokowała się wygodnie sporej wielkości chmura i nie bardzo żwawo zamierzała się przemieścić gdzieś dalej. Brak słońca w momencie mojej wizyty nad Odrą stał się wyjątkowo dotkliwy, biorąc pod uwagę też nie bardzo wysoką temperaturę. Nastawiałem się dzisiaj, tutaj na kilka minut przyjemnej kontemplacji rzeki, w blasku wieczornego słońca, ale niestety zrobiło się buro i ponuro. Trudno było określić jak długo mogła by trwać ta przerwa "w dostawie słońca", tak więc po symbolicznej fotce postanowiłem już prosto kierować się do domu. Mając trochę czasu w zapasie liczyłem jeszcze na spacer po powrocie (obszar na południe od Tyńca, w kierunku Sobótki cały czas pozostawał wolny od chmur. Trochę żałuję, że nie podjechałem jeszcze na most na Odrze i nie pokręciłem się gdzieś w okolicy - wiadomym było, że ta sytuacja z niedługo ulegnie poprawie. Post factum, na całej tej akcji i tak nie wyszedłem korzystnie, gdyż w trakcie mojego powrotu, niepostrzeżenie, na zachodzie pojawiła się strefa zachmurzenia, która dość szybko zaczęła przemieszczać się w kierunku Wrocławia. Niedługo po moim powrocie słońce zaczęło chować się w chmurzastej pierzynie, jednak jak na ironię, na wschodzie najdłużej było pogodnie.
> Przy ostatniej wizycie w Trestnie, na początku kwietnia, postanowiłem sobie, że kolejny raz zawitam nad Odrę gdzieś za około dwa miesiące, na przełomie maja i czerwca. Dzisiaj nadarzyła się dobra okazja do realizacji tego planu, zwłaszcza, że przejazd powrotny WOW był by nawiązaniem do przejażdżki sprzed równo trzech lat do Kadłuba.
> Trzy poprzednie wizyty w Trestnie w ciągu minionych 12 miesięcy (w lipcu i październiku zeszłego roku oraz kwietniu b.r.) były całkiem udane i dobrze je wspominam. Pomimo panujących dzisiaj dobrych warunków pogodowych w okolicach Wrocławia, znajdował się on niejako na granicy odmiennych . Zachód DŚ był całkowicie wolny od chmur, podczas gdy na wschód od Wrocławia doszło do wypiętrzenia się chmur, utrzymujących się także wieczorem. Początkowo liczyłem, że z biegiem czasu i one zaczną zanikać jednak sytuacja nie ulegała zmianie. Nie przeszkadzało by mi to specjalnie, gdyby nie tzw. złośliwość rzeczy martwych (a może chmury jednak żyją?), taka że po dojeździe do Trestna okazało się, że nad okolicą ulokowała się wygodnie sporej wielkości chmura i nie bardzo żwawo zamierzała się przemieścić gdzieś dalej. Brak słońca w momencie mojej wizyty nad Odrą stał się wyjątkowo dotkliwy, biorąc pod uwagę też nie bardzo wysoką temperaturę. Nastawiałem się dzisiaj, tutaj na kilka minut przyjemnej kontemplacji rzeki, w blasku wieczornego słońca, ale niestety zrobiło się buro i ponuro. Trudno było określić jak długo mogła by trwać ta przerwa "w dostawie słońca", tak więc po symbolicznej fotce postanowiłem już prosto kierować się do domu. Mając trochę czasu w zapasie liczyłem jeszcze na spacer po powrocie (obszar na południe od Tyńca, w kierunku Sobótki cały czas pozostawał wolny od chmur. Trochę żałuję, że nie podjechałem jeszcze na most na Odrze i nie pokręciłem się gdzieś w okolicy - wiadomym było, że ta sytuacja z niedługo ulegnie poprawie. Post factum, na całej tej akcji i tak nie wyszedłem korzystnie, gdyż w trakcie mojego powrotu, niepostrzeżenie, na zachodzie pojawiła się strefa zachmurzenia, która dość szybko zaczęła przemieszczać się w kierunku Wrocławia. Niedługo po moim powrocie słońce zaczęło chować się w chmurzastej pierzynie, jednak jak na ironię, na wschodzie najdłużej było pogodnie.

Staw w Parku Brochowskim© pianroo

Siechnicka elektrociepłownia© pianroo

Pole maków nieopodal Ślęzy© pianroo

Bikephoto nad Odrą© pianroo
- DST 66.60km
- Czas 02:40
- VAVG 24.97km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(36) Do Ag (Nad Odrą)
Piątek, 29 maja 2020 · dodano: 01.06.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:15 - 08:50/ 15:15 - 18:30 // Temp: 9.0 st/ 17.0 - 18.0 st // Wiatr: 15.0 (N)/ 20.0 - 30.0 (NNE)> Z braku laku postanawiam pozostać w klimacie "majowych spacerów rowerowych" i wybrać się tam gdzie jeszcze mnie nie było, częściowo też powtarzając trasę sprzed dwóch tygodni. Ponadto w spontanicznych okolicznościach, dzisiaj rano, udaje się mi załatwić sobie weekendowy wypad na Morze, tak więc za cel dzisiejszej powrotnej przejażdżki wybrałem "Śródodrzańską trasę międzywałową", będącą idealną uwerturą do wodnego motywu tego wyjazdu. Dodatkowo miałem okazję przetestować ukończony fragment ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Wyszyńskiego, będący elementem całego bezkolizyjnego przejazdu od Mostu Pokoju do Mostów Warszawskich. Generalnie też ze względu na silniejszy wiatr nie miałem nawet ochoty walczyć z wiatrem za miastem.
> Wykorzystując wciąż utrzymujące się korzystne warunki przy wyjeździe z miasta, z wiatrem w plecy, postanawiam "polecieć" okrężnie przez Chrzanów, licząc na dobrą widoczność w kierunku górek. Nie mylę się i szczególnie kierunek SE daje szansę na dalekie obserwacje. Kierunek zachodni został opanowany już przed nadchodzącą strefę zachmurzenia. Po niedługim czasie mojego powrotu do domu słońce na dobre chowa się za chmurami.
> Wykorzystując wciąż utrzymujące się korzystne warunki przy wyjeździe z miasta, z wiatrem w plecy, postanawiam "polecieć" okrężnie przez Chrzanów, licząc na dobrą widoczność w kierunku górek. Nie mylę się i szczególnie kierunek SE daje szansę na dalekie obserwacje. Kierunek zachodni został opanowany już przed nadchodzącą strefę zachmurzenia. Po niedługim czasie mojego powrotu do domu słońce na dobre chowa się za chmurami.

Oława i Most Oławski - pozytywna przemiana© pianroo
- DST 73.00km
- Czas 03:00
- VAVG 24.33km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(35) Do Ag (PK Bystrzycy)
Środa, 27 maja 2020 · dodano: 28.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:05 - 08:45/ 15:30 - 19:00 // Temp: 12.0 - 14.0 st/ 19.0 - 20.0 st // Wiatr: ok. 10.0 (WNW)/ 15.0 - 20.0 (NNW)> Kierunek powrotu motywowany chęcią przejazdu w okolicach lotniska - po pierwsze, dawno mnie tam już nie było, a po drugie właśnie mijają 3 lata od wycieczki do Bergamo i Mediolanu na finał 100 edycji Giro d'Italia, a więc nieco wspomnieniowo.
> Wcześniej staram się "wycieczkowo" pojechać przez Muchobór Mały i Nowy Dwór (poszukiwanie śladów przedwojennej historii tych miejsc) ale wychodzi to dość karkołomnie i generalnie jestem pomysłem zniesmaczony.
>Pierwotnie zakładałem powrót przez Krzeptów i Smolec ale zachęcony przyjemną pogodą (weekend nie zapowiada się za dobrze), postanowiłem wydłużyć wycieczkę i pojechać przez PK Doliny Bystrzycy.
Aby nie powtarzać przebiegu trasy z marca wybieram alternatywną trasę przez Ratyń i Gałów, później w Skałce odbijam na Romnów i przez mostek na Bystrzycy do Małkowic. Zauważam, że powoli bo powoli ale remont DW 362 posuwa się naprzód i kolejny odcinek został wyremontowany. Z Małkowic początkowo planuję polną drogą dostać się do Smolca - ostatecznie decyduję się jechać prosto na Sadków i dalej w kierunku Biskupic. Tuż przed wyjazdem ze wsi spontaniczna myśl kieruje mnie jednak na szlak rowerowy w kierunku Sadowic - jeszcze nigdy nim nie jechałem. Nie był to do końca udany pomysł, gdyż po ostatnich opadach w wielu miejscach zalegały spore kałuże, a ja strasznie nie lubię błota i skutków dla roweru z nim związanych ! Szlak nie jest też tak komfortowy jak początkowo można było się spodziewać i niestety, co w naszej rzeczywistości jest powszechne, droga miejscami jest nieprzyjemnie zdeformowana. Po dostaniu się do Sadowic, przyjemną aleją kieruje się już prosto do Sadkowa. Tam znowu podjudzony jakąś wizją rowerowej wolności próbuję sprawdzić przejazd polną drogą w kierunku Strzeganowic. Nie wiem na co w sumie liczyłem, mając w pamięci poprzedni karkołomny tutaj przejazd, ale naocznie mogłem stwierdzić fakt, że żadnej drogi, jak i przejazdu w tym miejscu nie ma. Po paskudnych płytach z dawnego PGR-u wracam do Sadkowa i jakoś tak nie mając ochoty jechać główną drogą, ponownie wybieram wariant "objazdowy" i kieruję się w stronę Rybnicy. Tutaj także dawno już nie zaglądałem. Kiedyś polna droga łącząca te obie wsie była całkiem przyjemna. Ostatnio obserwuję jednak pewien nieprzyjemny proceder, w którym wysypuje się mnóstwo kruszywa na owe drogi i sprawny przejazd staje się znacznie utrudniony. Jest to oczywiście potrzebne, gdyż często te polne drogi są już tak zdeformowane przez ciężki sprzęt rolniczy, że niemal nieprzejezdne dla różnych pojazdów, a i rowerem nie jedzie się za dobrze po takich nierównościach, jednak te grube kawałki kruszywa są jeszcze gorsze ! No nic - trzeba przetrwać ten okres i liczyć, że za jakiś czas wszystko się jakoś ułoży (i to dosłownie) i po prostu będzie lepiej.
W Baranowicach zastaję ciekawą i dość zaskakującą sytuację. Po wjeździe do tej sennej, położonej na uboczu wsi nic nie wskazuje na to, że za chwilę ukaże się moim oczom widok niczym z centrum Wrocławia. Na tutejszym przystanku autobusowym tłoczy się z dobre kilkadziesiąt osób a z okolicznych domów dochodzą jeszcze kolejne. Wszyscy (chyba) to oczywiście Ukraińcy, oczekujący na transport do pracy do pobliskich hal i magazynów.
Zauważając dobrą widoczność ponownie tego dnia postanawiam wybrać dłuższą opcję powrotu. W Bliżu nie kieruję się prosto na Biskupice, lecz powtarzam wariant trasy z 10 kwietnia i jadę w stronę Strzeganowic. To była akurat dobra decyzja, gdyż rozległa panorama dobrze widocznych gór zawsze cieszy moje oko. Na koniec, wykorzystując maksymalnie komfortowe warunki tego wieczora postanawiam dorzuć jeszcze parę kilometrów i pojechać objazdem przez Krzyżowice.
W zeszłym tygodniu z tego miastowo-okolicznego kręcenia udało się mi nakręcić 270 km. W tym tygodniu prawdopodobnie będę musiał zadowolić się tą dzisiejszą 70-ką...
> Wcześniej staram się "wycieczkowo" pojechać przez Muchobór Mały i Nowy Dwór (poszukiwanie śladów przedwojennej historii tych miejsc) ale wychodzi to dość karkołomnie i generalnie jestem pomysłem zniesmaczony.
>Pierwotnie zakładałem powrót przez Krzeptów i Smolec ale zachęcony przyjemną pogodą (weekend nie zapowiada się za dobrze), postanowiłem wydłużyć wycieczkę i pojechać przez PK Doliny Bystrzycy.
Aby nie powtarzać przebiegu trasy z marca wybieram alternatywną trasę przez Ratyń i Gałów, później w Skałce odbijam na Romnów i przez mostek na Bystrzycy do Małkowic. Zauważam, że powoli bo powoli ale remont DW 362 posuwa się naprzód i kolejny odcinek został wyremontowany. Z Małkowic początkowo planuję polną drogą dostać się do Smolca - ostatecznie decyduję się jechać prosto na Sadków i dalej w kierunku Biskupic. Tuż przed wyjazdem ze wsi spontaniczna myśl kieruje mnie jednak na szlak rowerowy w kierunku Sadowic - jeszcze nigdy nim nie jechałem. Nie był to do końca udany pomysł, gdyż po ostatnich opadach w wielu miejscach zalegały spore kałuże, a ja strasznie nie lubię błota i skutków dla roweru z nim związanych ! Szlak nie jest też tak komfortowy jak początkowo można było się spodziewać i niestety, co w naszej rzeczywistości jest powszechne, droga miejscami jest nieprzyjemnie zdeformowana. Po dostaniu się do Sadowic, przyjemną aleją kieruje się już prosto do Sadkowa. Tam znowu podjudzony jakąś wizją rowerowej wolności próbuję sprawdzić przejazd polną drogą w kierunku Strzeganowic. Nie wiem na co w sumie liczyłem, mając w pamięci poprzedni karkołomny tutaj przejazd, ale naocznie mogłem stwierdzić fakt, że żadnej drogi, jak i przejazdu w tym miejscu nie ma. Po paskudnych płytach z dawnego PGR-u wracam do Sadkowa i jakoś tak nie mając ochoty jechać główną drogą, ponownie wybieram wariant "objazdowy" i kieruję się w stronę Rybnicy. Tutaj także dawno już nie zaglądałem. Kiedyś polna droga łącząca te obie wsie była całkiem przyjemna. Ostatnio obserwuję jednak pewien nieprzyjemny proceder, w którym wysypuje się mnóstwo kruszywa na owe drogi i sprawny przejazd staje się znacznie utrudniony. Jest to oczywiście potrzebne, gdyż często te polne drogi są już tak zdeformowane przez ciężki sprzęt rolniczy, że niemal nieprzejezdne dla różnych pojazdów, a i rowerem nie jedzie się za dobrze po takich nierównościach, jednak te grube kawałki kruszywa są jeszcze gorsze ! No nic - trzeba przetrwać ten okres i liczyć, że za jakiś czas wszystko się jakoś ułoży (i to dosłownie) i po prostu będzie lepiej.
W Baranowicach zastaję ciekawą i dość zaskakującą sytuację. Po wjeździe do tej sennej, położonej na uboczu wsi nic nie wskazuje na to, że za chwilę ukaże się moim oczom widok niczym z centrum Wrocławia. Na tutejszym przystanku autobusowym tłoczy się z dobre kilkadziesiąt osób a z okolicznych domów dochodzą jeszcze kolejne. Wszyscy (chyba) to oczywiście Ukraińcy, oczekujący na transport do pracy do pobliskich hal i magazynów.
Zauważając dobrą widoczność ponownie tego dnia postanawiam wybrać dłuższą opcję powrotu. W Bliżu nie kieruję się prosto na Biskupice, lecz powtarzam wariant trasy z 10 kwietnia i jadę w stronę Strzeganowic. To była akurat dobra decyzja, gdyż rozległa panorama dobrze widocznych gór zawsze cieszy moje oko. Na koniec, wykorzystując maksymalnie komfortowe warunki tego wieczora postanawiam dorzuć jeszcze parę kilometrów i pojechać objazdem przez Krzyżowice.
W zeszłym tygodniu z tego miastowo-okolicznego kręcenia udało się mi nakręcić 270 km. W tym tygodniu prawdopodobnie będę musiał zadowolić się tą dzisiejszą 70-ką...

Pałac Aleksandrów w Samotworze© pianroo

Sielsko i leniwie nad Bystrzycą© pianroo

Kościół w Małkowicach© pianroo
Kategoria city, Kąty Wrocławskie, offroad, okolica
- DST 71.50km
- Teren 7.00km
- Czas 02:55
- VAVG 24.51km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(34) Do Ag (Siechnice)
Piątek, 22 maja 2020 · dodano: 27.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:05 - 08:50/ 15:40 - 18:45 // Temp: 10.0 - 13.0 st/ 19.0 - 17.0 st // Wiatr: ok. 10.0 (SE)/ 15.0 - 20.0 (E) Koncepcja powrotnej trasy związana z kontynuacją zeszłopiątkowego "Szlaku Oławy". Podążam zatem dalej na południe, a po drodze zaglądam do Parku Wschodniego (rzuca się w oczy niski poziom wody). Wcześniej, trochę objazdem, kieruję się do Hubskiej (jeszcze nie jechałem tutaj po remoncie)
i dalej Nyską tak aby zaglądnąć na "stare śmieci". Spod parku nie pozostaje mi nic innego jak przez Księże przedostać się do wału na tyłach Radwanic i pokonywaną już kiedyś trasą (dokładnie
22 października) dotrzeć do Zacharzyc. Dobra pogoda i perspektywa kiepskiego weekendu zachęca mnie do pełniejszego wykorzystania dzisiejszej przejażdżki. W Św. Katarzynie wpadam na pomysł aby zaglądnąć do Siechnic i stamtąd wracać przez Prawocin (w październiku zeszłego roku plan spalił na panewce). Gdzieś po głowie kołatał się mi jeszcze pomysł pojechania do Kotowic, na wieżę widokową ale, po pierwsze ten tydzień i tak obfitował już w sporo urozmaiceń, a po drugie dawał o sobie znać wschodni wiatr, z którym nie miałem akurat ochoty się przepychać. Wracam zatem przez wspomniany Prędocin, który jak się okazuje nie jest już osobną wsią, a częścią siechnickiego miasta ! Wcześniej nie było mi tutaj po drodze, gdyż była to wieś z dojazdem tylko od głównej drogi. Dowiedziawszy się swego czasu, że wykonano tutaj nakładkę do Sulimowa już z większą ochotą podszedłem do wizyty w sprzyjających okolicznościach. Takie też się i dzisiaj pojawiły. Dużym mankamentem wsi jest bliskie sąsiedztwo, słynnych już na całą Polskę, szklarni, wywołujących efekt tzw. "zorzy siechnickiej", a mówiąc konkretniej powodujących silne zanieczyszczenie światłem w nocy. Na dzisiejszej trasie odwiedzam jeszcze drugą wieś z okolicy, w której jak dotąd nie byłem, a mianowicie Szostakowice. Spokojna, mała wioska, której jedną z niewątpliwych zalet jest to, że leży na tzw. "ślepym końcu", a więc ruch samochodowy jest tutaj znikomy. Z braku lepszego pomysłu odwiedzam jeszcze nieodległe Zagródki, których, gdyby nie przypadek, również niegdyś zapewne bym nie "zaliczył". Wracam do Sulimowa i przez Bogusławice i Ozorzyce kieruję się w drogę powrotną. Spotyka mnie pozytywne zaskoczenie, gdyż okazuje się, że na całym odcinku do końca Ozorzyc wymieniono nawierzchnię. Niestety wciąż w kiepskim stanie pozostaje kilkusetmetrowy fragment do Turowa. Da się to już jednak jakoś przeboleć. Dalej już standardowo przez Mędłów i Rzeplin w stronę Karwian. Wracam przez Ślęzę i na chwilę zaglądam na teren tutejszego parku. Przy powrocie do Tyńca słońce na dobre chowa się za warstwą zachmurzenia...
i dalej Nyską tak aby zaglądnąć na "stare śmieci". Spod parku nie pozostaje mi nic innego jak przez Księże przedostać się do wału na tyłach Radwanic i pokonywaną już kiedyś trasą (dokładnie
22 października) dotrzeć do Zacharzyc. Dobra pogoda i perspektywa kiepskiego weekendu zachęca mnie do pełniejszego wykorzystania dzisiejszej przejażdżki. W Św. Katarzynie wpadam na pomysł aby zaglądnąć do Siechnic i stamtąd wracać przez Prawocin (w październiku zeszłego roku plan spalił na panewce). Gdzieś po głowie kołatał się mi jeszcze pomysł pojechania do Kotowic, na wieżę widokową ale, po pierwsze ten tydzień i tak obfitował już w sporo urozmaiceń, a po drugie dawał o sobie znać wschodni wiatr, z którym nie miałem akurat ochoty się przepychać. Wracam zatem przez wspomniany Prędocin, który jak się okazuje nie jest już osobną wsią, a częścią siechnickiego miasta ! Wcześniej nie było mi tutaj po drodze, gdyż była to wieś z dojazdem tylko od głównej drogi. Dowiedziawszy się swego czasu, że wykonano tutaj nakładkę do Sulimowa już z większą ochotą podszedłem do wizyty w sprzyjających okolicznościach. Takie też się i dzisiaj pojawiły. Dużym mankamentem wsi jest bliskie sąsiedztwo, słynnych już na całą Polskę, szklarni, wywołujących efekt tzw. "zorzy siechnickiej", a mówiąc konkretniej powodujących silne zanieczyszczenie światłem w nocy. Na dzisiejszej trasie odwiedzam jeszcze drugą wieś z okolicy, w której jak dotąd nie byłem, a mianowicie Szostakowice. Spokojna, mała wioska, której jedną z niewątpliwych zalet jest to, że leży na tzw. "ślepym końcu", a więc ruch samochodowy jest tutaj znikomy. Z braku lepszego pomysłu odwiedzam jeszcze nieodległe Zagródki, których, gdyby nie przypadek, również niegdyś zapewne bym nie "zaliczył". Wracam do Sulimowa i przez Bogusławice i Ozorzyce kieruję się w drogę powrotną. Spotyka mnie pozytywne zaskoczenie, gdyż okazuje się, że na całym odcinku do końca Ozorzyc wymieniono nawierzchnię. Niestety wciąż w kiepskim stanie pozostaje kilkusetmetrowy fragment do Turowa. Da się to już jednak jakoś przeboleć. Dalej już standardowo przez Mędłów i Rzeplin w stronę Karwian. Wracam przez Ślęzę i na chwilę zaglądam na teren tutejszego parku. Przy powrocie do Tyńca słońce na dobre chowa się za warstwą zachmurzenia...

Ogródki działkowe i kościół na Księżu Małym© pianroo

Centrum Siechnic z charakterystycznym budynkiem ratusza© pianroo

Zamek Topacz w Ślęzie© pianroo

Majowy klimat nad Ślęzą© pianroo
- DST 60.00km
- Czas 02:30
- VAVG 24.00km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(33) Do Ag (FastRide) + Krobielowice
Czwartek, 21 maja 2020 · dodano: 27.05.2020 | Komentarze 0
1) 08:10 - 08:50/ 17:20 - 18:10 // Temp: 12.0 st/ 17.0 st // Wiatr: słaby/ 15.0 (NE) - 32,5 kmTrasa: rano p. Bukowskiego i Grabiszyńską; powrót przez Beniowskiego - Park, Mostek nad Ślęzą - szybko do Jutrzenki, przez Domasław
2) 19:15 - 20:45 / Temp: 15.0 - 13.0 st/ Wiatr: > 10.0 (NE)/ słaby - 27,5 km
Trasa: Tyniec - Krzyżowice - Małuszów - Strzeganowice - Krobielowice - powrót do Małuszowa - OT - Żerniki - Tyniec
> pierwsza przejażdżka z Tata na nowym rowerku

