Info
Więcej o mnie.

Znajomi
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Grudzień8 - 0
- 2024, Listopad7 - 0
- 2024, Październik8 - 0
- 2024, Wrzesień7 - 0
- 2024, Sierpień9 - 0
- 2024, Lipiec13 - 0
- 2024, Czerwiec12 - 0
- 2024, Maj9 - 0
- 2024, Kwiecień11 - 0
- 2024, Marzec9 - 0
- 2024, Luty10 - 0
- 2024, Styczeń6 - 0
- 2023, Grudzień6 - 0
- 2023, Listopad7 - 0
- 2023, Październik8 - 0
- 2023, Wrzesień16 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec13 - 0
- 2023, Czerwiec10 - 0
- 2023, Maj14 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec12 - 0
- 2023, Luty8 - 0
- 2023, Styczeń10 - 0
- 2022, Grudzień11 - 0
- 2022, Listopad14 - 0
- 2022, Październik12 - 0
- 2022, Wrzesień16 - 0
- 2022, Sierpień17 - 0
- 2022, Lipiec12 - 0
- 2022, Czerwiec14 - 0
- 2022, Maj19 - 0
- 2022, Kwiecień14 - 0
- 2022, Marzec18 - 0
- 2022, Luty13 - 0
- 2022, Styczeń8 - 0
- 2021, Grudzień13 - 0
- 2021, Listopad16 - 0
- 2021, Październik17 - 0
- 2021, Wrzesień18 - 0
- 2021, Sierpień13 - 0
- 2021, Lipiec18 - 0
- 2021, Czerwiec16 - 0
- 2021, Maj15 - 0
- 2021, Kwiecień13 - 0
- 2021, Marzec14 - 0
- 2021, Luty10 - 0
- 2021, Styczeń10 - 0
- 2020, Grudzień12 - 0
- 2020, Listopad11 - 0
- 2020, Październik8 - 0
- 2020, Wrzesień10 - 0
- 2020, Sierpień18 - 0
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec13 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień19 - 0
- 2020, Marzec14 - 0
- 2020, Luty5 - 0
- 2020, Styczeń8 - 0
- 2019, Grudzień6 - 0
- 2019, Listopad7 - 0
- 2019, Październik14 - 0
- 2019, Wrzesień10 - 0
- 2019, Sierpień10 - 0
- 2019, Lipiec9 - 0
- 2019, Czerwiec10 - 0
- 2019, Maj11 - 0
- 2019, Kwiecień12 - 0
- 2019, Marzec10 - 0
- 2019, Luty7 - 0
- 2019, Styczeń4 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad6 - 0
- 2018, Październik5 - 0
- 2018, Wrzesień11 - 0
- 2018, Sierpień9 - 0
- 2018, Lipiec13 - 0
- 2018, Czerwiec7 - 0
- 2018, Maj7 - 0
- 2018, Kwiecień12 - 0
- 2018, Marzec7 - 0
- 2018, Luty5 - 0
- 2018, Styczeń2 - 0
- 2017, Grudzień4 - 0
- 2017, Listopad5 - 0
- 2017, Październik7 - 0
- 2017, Wrzesień7 - 0
- 2017, Sierpień14 - 0
- 2017, Lipiec14 - 0
- 2017, Czerwiec11 - 0
- 2017, Maj9 - 0
- 2017, Kwiecień6 - 0
- 2017, Marzec9 - 0
- 2017, Luty7 - 0
- 2017, Styczeń3 - 0
- 2016, Grudzień7 - 0
- 2016, Listopad8 - 0
- 2016, Październik8 - 0
- 2016, Wrzesień10 - 0
- 2016, Sierpień12 - 0
- 2016, Lipiec14 - 0
- 2016, Czerwiec9 - 0
- 2016, Maj14 - 0
- 2016, Kwiecień12 - 0
- 2016, Marzec7 - 0
- 2016, Luty9 - 0
- 2016, Styczeń5 - 0
- 2015, Grudzień10 - 0
- 2015, Listopad4 - 0
- 2015, Październik5 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień10 - 0
- 2015, Lipiec16 - 0
- 2015, Czerwiec6 - 0
- 2015, Maj8 - 0
- 2015, Kwiecień7 - 0
- 2015, Marzec9 - 0
- 2015, Luty4 - 0
- 2015, Styczeń5 - 0
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad6 - 0
- 2014, Październik8 - 0
- 2014, Wrzesień7 - 0
- 2014, Sierpień6 - 0
- 2014, Lipiec15 - 0
- 2014, Czerwiec10 - 0
- 2014, Maj11 - 0
- 2014, Kwiecień9 - 0
- 2014, Marzec5 - 0
- 2014, Luty5 - 0
- 2014, Styczeń3 - 0
- 2013, Grudzień4 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik11 - 0
- 2013, Wrzesień3 - 0
- 2013, Sierpień16 - 0
- 2013, Lipiec12 - 0
- 2013, Czerwiec13 - 0
- 2013, Maj11 - 0
- 2013, Kwiecień12 - 0
- 2013, Marzec6 - 0
- 2013, Luty6 - 0
- DST 73.00km
- Czas 03:00
- VAVG 24.33km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(35) Do Ag (PK Bystrzycy)
Środa, 27 maja 2020 · dodano: 28.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:05 - 08:45/ 15:30 - 19:00 // Temp: 12.0 - 14.0 st/ 19.0 - 20.0 st // Wiatr: ok. 10.0 (WNW)/ 15.0 - 20.0 (NNW)> Kierunek powrotu motywowany chęcią przejazdu w okolicach lotniska - po pierwsze, dawno mnie tam już nie było, a po drugie właśnie mijają 3 lata od wycieczki do Bergamo i Mediolanu na finał 100 edycji Giro d'Italia, a więc nieco wspomnieniowo.
> Wcześniej staram się "wycieczkowo" pojechać przez Muchobór Mały i Nowy Dwór (poszukiwanie śladów przedwojennej historii tych miejsc) ale wychodzi to dość karkołomnie i generalnie jestem pomysłem zniesmaczony.
>Pierwotnie zakładałem powrót przez Krzeptów i Smolec ale zachęcony przyjemną pogodą (weekend nie zapowiada się za dobrze), postanowiłem wydłużyć wycieczkę i pojechać przez PK Doliny Bystrzycy.
Aby nie powtarzać przebiegu trasy z marca wybieram alternatywną trasę przez Ratyń i Gałów, później w Skałce odbijam na Romnów i przez mostek na Bystrzycy do Małkowic. Zauważam, że powoli bo powoli ale remont DW 362 posuwa się naprzód i kolejny odcinek został wyremontowany. Z Małkowic początkowo planuję polną drogą dostać się do Smolca - ostatecznie decyduję się jechać prosto na Sadków i dalej w kierunku Biskupic. Tuż przed wyjazdem ze wsi spontaniczna myśl kieruje mnie jednak na szlak rowerowy w kierunku Sadowic - jeszcze nigdy nim nie jechałem. Nie był to do końca udany pomysł, gdyż po ostatnich opadach w wielu miejscach zalegały spore kałuże, a ja strasznie nie lubię błota i skutków dla roweru z nim związanych ! Szlak nie jest też tak komfortowy jak początkowo można było się spodziewać i niestety, co w naszej rzeczywistości jest powszechne, droga miejscami jest nieprzyjemnie zdeformowana. Po dostaniu się do Sadowic, przyjemną aleją kieruje się już prosto do Sadkowa. Tam znowu podjudzony jakąś wizją rowerowej wolności próbuję sprawdzić przejazd polną drogą w kierunku Strzeganowic. Nie wiem na co w sumie liczyłem, mając w pamięci poprzedni karkołomny tutaj przejazd, ale naocznie mogłem stwierdzić fakt, że żadnej drogi, jak i przejazdu w tym miejscu nie ma. Po paskudnych płytach z dawnego PGR-u wracam do Sadkowa i jakoś tak nie mając ochoty jechać główną drogą, ponownie wybieram wariant "objazdowy" i kieruję się w stronę Rybnicy. Tutaj także dawno już nie zaglądałem. Kiedyś polna droga łącząca te obie wsie była całkiem przyjemna. Ostatnio obserwuję jednak pewien nieprzyjemny proceder, w którym wysypuje się mnóstwo kruszywa na owe drogi i sprawny przejazd staje się znacznie utrudniony. Jest to oczywiście potrzebne, gdyż często te polne drogi są już tak zdeformowane przez ciężki sprzęt rolniczy, że niemal nieprzejezdne dla różnych pojazdów, a i rowerem nie jedzie się za dobrze po takich nierównościach, jednak te grube kawałki kruszywa są jeszcze gorsze ! No nic - trzeba przetrwać ten okres i liczyć, że za jakiś czas wszystko się jakoś ułoży (i to dosłownie) i po prostu będzie lepiej.
W Baranowicach zastaję ciekawą i dość zaskakującą sytuację. Po wjeździe do tej sennej, położonej na uboczu wsi nic nie wskazuje na to, że za chwilę ukaże się moim oczom widok niczym z centrum Wrocławia. Na tutejszym przystanku autobusowym tłoczy się z dobre kilkadziesiąt osób a z okolicznych domów dochodzą jeszcze kolejne. Wszyscy (chyba) to oczywiście Ukraińcy, oczekujący na transport do pracy do pobliskich hal i magazynów.
Zauważając dobrą widoczność ponownie tego dnia postanawiam wybrać dłuższą opcję powrotu. W Bliżu nie kieruję się prosto na Biskupice, lecz powtarzam wariant trasy z 10 kwietnia i jadę w stronę Strzeganowic. To była akurat dobra decyzja, gdyż rozległa panorama dobrze widocznych gór zawsze cieszy moje oko. Na koniec, wykorzystując maksymalnie komfortowe warunki tego wieczora postanawiam dorzuć jeszcze parę kilometrów i pojechać objazdem przez Krzyżowice.
W zeszłym tygodniu z tego miastowo-okolicznego kręcenia udało się mi nakręcić 270 km. W tym tygodniu prawdopodobnie będę musiał zadowolić się tą dzisiejszą 70-ką...
> Wcześniej staram się "wycieczkowo" pojechać przez Muchobór Mały i Nowy Dwór (poszukiwanie śladów przedwojennej historii tych miejsc) ale wychodzi to dość karkołomnie i generalnie jestem pomysłem zniesmaczony.
>Pierwotnie zakładałem powrót przez Krzeptów i Smolec ale zachęcony przyjemną pogodą (weekend nie zapowiada się za dobrze), postanowiłem wydłużyć wycieczkę i pojechać przez PK Doliny Bystrzycy.
Aby nie powtarzać przebiegu trasy z marca wybieram alternatywną trasę przez Ratyń i Gałów, później w Skałce odbijam na Romnów i przez mostek na Bystrzycy do Małkowic. Zauważam, że powoli bo powoli ale remont DW 362 posuwa się naprzód i kolejny odcinek został wyremontowany. Z Małkowic początkowo planuję polną drogą dostać się do Smolca - ostatecznie decyduję się jechać prosto na Sadków i dalej w kierunku Biskupic. Tuż przed wyjazdem ze wsi spontaniczna myśl kieruje mnie jednak na szlak rowerowy w kierunku Sadowic - jeszcze nigdy nim nie jechałem. Nie był to do końca udany pomysł, gdyż po ostatnich opadach w wielu miejscach zalegały spore kałuże, a ja strasznie nie lubię błota i skutków dla roweru z nim związanych ! Szlak nie jest też tak komfortowy jak początkowo można było się spodziewać i niestety, co w naszej rzeczywistości jest powszechne, droga miejscami jest nieprzyjemnie zdeformowana. Po dostaniu się do Sadowic, przyjemną aleją kieruje się już prosto do Sadkowa. Tam znowu podjudzony jakąś wizją rowerowej wolności próbuję sprawdzić przejazd polną drogą w kierunku Strzeganowic. Nie wiem na co w sumie liczyłem, mając w pamięci poprzedni karkołomny tutaj przejazd, ale naocznie mogłem stwierdzić fakt, że żadnej drogi, jak i przejazdu w tym miejscu nie ma. Po paskudnych płytach z dawnego PGR-u wracam do Sadkowa i jakoś tak nie mając ochoty jechać główną drogą, ponownie wybieram wariant "objazdowy" i kieruję się w stronę Rybnicy. Tutaj także dawno już nie zaglądałem. Kiedyś polna droga łącząca te obie wsie była całkiem przyjemna. Ostatnio obserwuję jednak pewien nieprzyjemny proceder, w którym wysypuje się mnóstwo kruszywa na owe drogi i sprawny przejazd staje się znacznie utrudniony. Jest to oczywiście potrzebne, gdyż często te polne drogi są już tak zdeformowane przez ciężki sprzęt rolniczy, że niemal nieprzejezdne dla różnych pojazdów, a i rowerem nie jedzie się za dobrze po takich nierównościach, jednak te grube kawałki kruszywa są jeszcze gorsze ! No nic - trzeba przetrwać ten okres i liczyć, że za jakiś czas wszystko się jakoś ułoży (i to dosłownie) i po prostu będzie lepiej.
W Baranowicach zastaję ciekawą i dość zaskakującą sytuację. Po wjeździe do tej sennej, położonej na uboczu wsi nic nie wskazuje na to, że za chwilę ukaże się moim oczom widok niczym z centrum Wrocławia. Na tutejszym przystanku autobusowym tłoczy się z dobre kilkadziesiąt osób a z okolicznych domów dochodzą jeszcze kolejne. Wszyscy (chyba) to oczywiście Ukraińcy, oczekujący na transport do pracy do pobliskich hal i magazynów.
Zauważając dobrą widoczność ponownie tego dnia postanawiam wybrać dłuższą opcję powrotu. W Bliżu nie kieruję się prosto na Biskupice, lecz powtarzam wariant trasy z 10 kwietnia i jadę w stronę Strzeganowic. To była akurat dobra decyzja, gdyż rozległa panorama dobrze widocznych gór zawsze cieszy moje oko. Na koniec, wykorzystując maksymalnie komfortowe warunki tego wieczora postanawiam dorzuć jeszcze parę kilometrów i pojechać objazdem przez Krzyżowice.
W zeszłym tygodniu z tego miastowo-okolicznego kręcenia udało się mi nakręcić 270 km. W tym tygodniu prawdopodobnie będę musiał zadowolić się tą dzisiejszą 70-ką...

Pałac Aleksandrów w Samotworze© pianroo

Sielsko i leniwie nad Bystrzycą© pianroo

Kościół w Małkowicach© pianroo
Kategoria city, Kąty Wrocławskie, offroad, okolica
- DST 71.50km
- Teren 7.00km
- Czas 02:55
- VAVG 24.51km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(34) Do Ag (Siechnice)
Piątek, 22 maja 2020 · dodano: 27.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:05 - 08:50/ 15:40 - 18:45 // Temp: 10.0 - 13.0 st/ 19.0 - 17.0 st // Wiatr: ok. 10.0 (SE)/ 15.0 - 20.0 (E) Koncepcja powrotnej trasy związana z kontynuacją zeszłopiątkowego "Szlaku Oławy". Podążam zatem dalej na południe, a po drodze zaglądam do Parku Wschodniego (rzuca się w oczy niski poziom wody). Wcześniej, trochę objazdem, kieruję się do Hubskiej (jeszcze nie jechałem tutaj po remoncie)
i dalej Nyską tak aby zaglądnąć na "stare śmieci". Spod parku nie pozostaje mi nic innego jak przez Księże przedostać się do wału na tyłach Radwanic i pokonywaną już kiedyś trasą (dokładnie
22 października) dotrzeć do Zacharzyc. Dobra pogoda i perspektywa kiepskiego weekendu zachęca mnie do pełniejszego wykorzystania dzisiejszej przejażdżki. W Św. Katarzynie wpadam na pomysł aby zaglądnąć do Siechnic i stamtąd wracać przez Prawocin (w październiku zeszłego roku plan spalił na panewce). Gdzieś po głowie kołatał się mi jeszcze pomysł pojechania do Kotowic, na wieżę widokową ale, po pierwsze ten tydzień i tak obfitował już w sporo urozmaiceń, a po drugie dawał o sobie znać wschodni wiatr, z którym nie miałem akurat ochoty się przepychać. Wracam zatem przez wspomniany Prędocin, który jak się okazuje nie jest już osobną wsią, a częścią siechnickiego miasta ! Wcześniej nie było mi tutaj po drodze, gdyż była to wieś z dojazdem tylko od głównej drogi. Dowiedziawszy się swego czasu, że wykonano tutaj nakładkę do Sulimowa już z większą ochotą podszedłem do wizyty w sprzyjających okolicznościach. Takie też się i dzisiaj pojawiły. Dużym mankamentem wsi jest bliskie sąsiedztwo, słynnych już na całą Polskę, szklarni, wywołujących efekt tzw. "zorzy siechnickiej", a mówiąc konkretniej powodujących silne zanieczyszczenie światłem w nocy. Na dzisiejszej trasie odwiedzam jeszcze drugą wieś z okolicy, w której jak dotąd nie byłem, a mianowicie Szostakowice. Spokojna, mała wioska, której jedną z niewątpliwych zalet jest to, że leży na tzw. "ślepym końcu", a więc ruch samochodowy jest tutaj znikomy. Z braku lepszego pomysłu odwiedzam jeszcze nieodległe Zagródki, których, gdyby nie przypadek, również niegdyś zapewne bym nie "zaliczył". Wracam do Sulimowa i przez Bogusławice i Ozorzyce kieruję się w drogę powrotną. Spotyka mnie pozytywne zaskoczenie, gdyż okazuje się, że na całym odcinku do końca Ozorzyc wymieniono nawierzchnię. Niestety wciąż w kiepskim stanie pozostaje kilkusetmetrowy fragment do Turowa. Da się to już jednak jakoś przeboleć. Dalej już standardowo przez Mędłów i Rzeplin w stronę Karwian. Wracam przez Ślęzę i na chwilę zaglądam na teren tutejszego parku. Przy powrocie do Tyńca słońce na dobre chowa się za warstwą zachmurzenia...
i dalej Nyską tak aby zaglądnąć na "stare śmieci". Spod parku nie pozostaje mi nic innego jak przez Księże przedostać się do wału na tyłach Radwanic i pokonywaną już kiedyś trasą (dokładnie
22 października) dotrzeć do Zacharzyc. Dobra pogoda i perspektywa kiepskiego weekendu zachęca mnie do pełniejszego wykorzystania dzisiejszej przejażdżki. W Św. Katarzynie wpadam na pomysł aby zaglądnąć do Siechnic i stamtąd wracać przez Prawocin (w październiku zeszłego roku plan spalił na panewce). Gdzieś po głowie kołatał się mi jeszcze pomysł pojechania do Kotowic, na wieżę widokową ale, po pierwsze ten tydzień i tak obfitował już w sporo urozmaiceń, a po drugie dawał o sobie znać wschodni wiatr, z którym nie miałem akurat ochoty się przepychać. Wracam zatem przez wspomniany Prędocin, który jak się okazuje nie jest już osobną wsią, a częścią siechnickiego miasta ! Wcześniej nie było mi tutaj po drodze, gdyż była to wieś z dojazdem tylko od głównej drogi. Dowiedziawszy się swego czasu, że wykonano tutaj nakładkę do Sulimowa już z większą ochotą podszedłem do wizyty w sprzyjających okolicznościach. Takie też się i dzisiaj pojawiły. Dużym mankamentem wsi jest bliskie sąsiedztwo, słynnych już na całą Polskę, szklarni, wywołujących efekt tzw. "zorzy siechnickiej", a mówiąc konkretniej powodujących silne zanieczyszczenie światłem w nocy. Na dzisiejszej trasie odwiedzam jeszcze drugą wieś z okolicy, w której jak dotąd nie byłem, a mianowicie Szostakowice. Spokojna, mała wioska, której jedną z niewątpliwych zalet jest to, że leży na tzw. "ślepym końcu", a więc ruch samochodowy jest tutaj znikomy. Z braku lepszego pomysłu odwiedzam jeszcze nieodległe Zagródki, których, gdyby nie przypadek, również niegdyś zapewne bym nie "zaliczył". Wracam do Sulimowa i przez Bogusławice i Ozorzyce kieruję się w drogę powrotną. Spotyka mnie pozytywne zaskoczenie, gdyż okazuje się, że na całym odcinku do końca Ozorzyc wymieniono nawierzchnię. Niestety wciąż w kiepskim stanie pozostaje kilkusetmetrowy fragment do Turowa. Da się to już jednak jakoś przeboleć. Dalej już standardowo przez Mędłów i Rzeplin w stronę Karwian. Wracam przez Ślęzę i na chwilę zaglądam na teren tutejszego parku. Przy powrocie do Tyńca słońce na dobre chowa się za warstwą zachmurzenia...

Ogródki działkowe i kościół na Księżu Małym© pianroo

Centrum Siechnic z charakterystycznym budynkiem ratusza© pianroo

Zamek Topacz w Ślęzie© pianroo

Majowy klimat nad Ślęzą© pianroo
- DST 60.00km
- Czas 02:30
- VAVG 24.00km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(33) Do Ag (FastRide) + Krobielowice
Czwartek, 21 maja 2020 · dodano: 27.05.2020 | Komentarze 0
1) 08:10 - 08:50/ 17:20 - 18:10 // Temp: 12.0 st/ 17.0 st // Wiatr: słaby/ 15.0 (NE) - 32,5 kmTrasa: rano p. Bukowskiego i Grabiszyńską; powrót przez Beniowskiego - Park, Mostek nad Ślęzą - szybko do Jutrzenki, przez Domasław
2) 19:15 - 20:45 / Temp: 15.0 - 13.0 st/ Wiatr: > 10.0 (NE)/ słaby - 27,5 km
Trasa: Tyniec - Krzyżowice - Małuszów - Strzeganowice - Krobielowice - powrót do Małuszowa - OT - Żerniki - Tyniec
> pierwsza przejażdżka z Tata na nowym rowerku
- DST 58.50km
- Czas 02:25
- VAVG 24.21km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(32) Do Ag (Ślęza/ Biskupice)
Środa, 20 maja 2020 · dodano: 21.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:10 - 08:50/ 17:30 - 20:30 // Temp: 13.0 - 14.0 st/ 18.0 - 15.0 st // Wiatr: 5.0 (VAR)/ 15.0 - 5.0 (NE)
Majowa sielanka nad stawem© pianroo

Aleja drzew nieopodal Biskupic© pianroo

Majowy zachód słońca© pianroo
- DST 37.50km
- Czas 01:30
- VAVG 25.00km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(31) Do Ag (N/N)
Wtorek, 19 maja 2020 · dodano: 20.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:05 - 08:50/ 15:40 - 17:30/ Temp: 17.0 - 18.0 st/ 20.0 st/ Wiatr: 15.0 - 20.0 (WNW)/ 20.0 - 25.0 (NNW)Trasa: rano dojazd przez Domasław; Al. Romera i Grabiszyńska; powrót przez Wróbla, Park (Cmentarzyk Dzieci) - Dożynkowa; Zabrodzie - Zybiszów - NWW
> Poranek z wielkim błękitem i mnóstwem słońca - szkoda, że nie udaje się mi zrealizować planu dłuższego porannego kręcenia. Po południu, zgodnie z prognozą, wzrost zachmurzenia i silniejszy wiatr, na szczęście sprzyjający przy powrocie. Km-ów było by jeszcze mniej ale motywuję się do pojechania przez Zabrodzie i NWW.
> Przy powrocie po raz pierwszy przyglądam się bliżej jedynej pozostałości dawnego Cmentarza Grabiszyńskiego - cmentarzykowi małych dzieci, który zawiera kilkanaście nagrobków, zarówno tych przedwojennych, jak i wczesno powojennych i jest jako taki utrzymany w postaci niewielkiego lapidarium.

Pierwsze majowe maki nad Slęzą© pianroo

Przedwojenny nagrobek dziecka w Lasku Grabiszyńskim© pianroo
Kategoria city
- DST 46.50km
- Czas 01:55
- VAVG 24.26km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(30) Do Ag (Szlak Papieski)
Poniedziałek, 18 maja 2020 · dodano: 20.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:05 - 08:50/ 15:40 - 18:15 // Temp: 14.0 - 15.0 st/ 21.0 st // Wiatr: 20.0 - 25.0 (W)/ 15.0 - 20.0 (WNW)> Motywem przewodnim powrotu było odwiedzenie miejsc związanych z postacią Jana Pawła II we Wrocławiu - z okazji przypadającej dzisiaj 100 rocznicy jego urodzin. Oprócz placu jego imienia, na którym niedawno już byłem, dwa miejsca w mieście są szczególnie związane z jego historycznymi wizytami. Pierwsze to Partynice i Tor Wyścigów Konnych, który zgromadził rzeszę wiernych w trakcie pielgrzymki Papieża do Polski i wizyty we Wrocławiu 21.06.1983 r. Drugim miejscem związanym z Janem Pawłem II w mieście jest rozległy plac (dzisiaj już w znacznej mierze zabudowany), vis-a-vis Sky Tower, pomiędzy ulicami Powstańców Śląskich, a Gwiaździstą, na którym miało miejsce spotkanie z Papieżem w trakcie odbywającego się w 1997 r. we Wrocławiu Kongresu Eucharystycznego.

Majowo nad Ślęzą© pianroo

W Lasku Grabiszyńskim© pianroo

Wrocławski Tor Wyścigów Konnych na Partynicach© pianroo
Kategoria city
- DST 45.70km
- Czas 01:50
- VAVG 24.93km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
Duża Pętla Kobierzycka +
Sobota, 16 maja 2020 · dodano: 20.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 18:25 - 20:45 / Temp: 16.0 - 13.0 st/ Wiatr: 15.0 - 5.0 (WNW)
Rzepakowe pole nieopodal Pustkowa Żurawskiego© pianroo

Klimatycznie-skansenowo w Olbrachtowicach© pianroo

Młode zboże ze Ślężą w tle© pianroo

Wieczorna szosa pomiędzy Pustkowem W. a Tyńcem n/Ślęzą© pianroo
Kategoria evening, Gmina Kobierzyce
- DST 42.30km
- Czas 01:45
- VAVG 24.17km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(29) Do Ag (Stadtwanderung)
Piątek, 15 maja 2020 · dodano: 20.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:05 - 08:50/ 17:30 - 20:45 // Temp: 9.0 - 10.0 st/ 15.0 - 11.0 st/ Wiatr: <10.0 (NE)/ 15.0 - 5.0 (NW)> Poranek pochmurny i chłodnawy, nie zapowiadający udane wieczoru. Niemal idealnie po wyjściu z Ag pojawiają się większe przejaśnienia, a więc weekend rozpoczyna się.
> Kontynuuję majowy motyw miejskich przejażdżek, a przy okazji odwiedzam miejsca we Wrocławiu, w których jestem po prostu ciekaw zmian. Na początek przez Powstańców Śl. i promenadę przy fosie docieram nad Odrę. Dawno mnie tutaj nie było ! Wieczorne słońce pięknie oświetla Ostrów Tumski. Mimo zniesienia ograniczeń związanych z przebywaniem w miejscach takich jak bulwary, na deptaku i nabrzeżu nie ma wielu ludzi. Po części zniechęca ich zapewne wciąż panująca nie za wysoka temperatura. Na szczęście na rowerek i inne aktywności na świeżym powietrzu jest jak znalazł. Dalej przez plac Społeczny docieram do głównej atrakcji dzisiejszej "wycieczki", a więc przejażdżkę nowo otwartą ścieżką rekreacyjną nad Oławą od Mostu przy Walońskiej aż do Mostu Rakowieckiego. O inwestycji dowiedziałem się raptem w tym tygodniu i wykorzystując nadarzającą się okazję, bez zbędnej zwłoki, mogłem wybrać się na jej "inspekcję".

Fosa miejska w majowym rozkwicie© pianroo

Zatoka Gondoli - tuż obok Muzeum Narodowe© pianroo

Widok w kierunku miasta z Kładki Zwierzynieckiej© pianroo

Odra widziana z Kładki Zwierzynieckiej© pianroo
- DST 41.50km
- Czas 01:45
- VAVG 23.71km/h
- Sprzęt VeloTT
- Aktywność Jazda na rowerze
(28) Do Ag (Szczepin)
Środa, 13 maja 2020 · dodano: 14.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 08:15 - 08:50/ 15:40 - 17:30 // Temp: 8.0 - 9.0 st/ 14.5 st // Wiatr: < 10.0 (SE)/ (VAR)> Pogoda jak na maj niespecjalna (nie za ciepło i nie za dużo słońca), ale do włóczenia się po mieście w sam raz
> Kontynuując "Majówkę z Festung Breslau", zaglądam na Przedmieście Mikołajskie oraz Szczepin - bodaj najbardziej ucierpiałe obszary miasta w wyniku działań wojennych.
> Później jadę zobaczyć postępy prac przy TAT na Nowy Dwór. Przedzieram się przez rozkopaną Robotniczą i docieram do oddanej niedawno po remoncie ul. Fabrycznej. Próbuję przebić się Otyńską na drugą stronę przez tory, jednak okazuje się, że w obrębie stacji Muchobór Mały wciąż toczą się poważne prace budowlane. Zakończenie całości na razie dość odległe w czasie.
Z pewnymi trudnościami przebijam się przez Strzegomską i docieram do Ślęzy (dawno mnie tutaj nie było), skąd ścieżką na wale udaję się w stronę Oporowa. Stamtąd już standardowy powrót do domu.

Szczepin - ślady przeszłości© pianroo
Kategoria city
- DST 125.00km
- Czas 05:15
- VAVG 23.81km/h
- Sprzęt Mont Ventoux
- Aktywność Jazda na rowerze
Festung Breslau
Sobota, 9 maja 2020 · dodano: 13.05.2020 | Komentarze 0
Czas: 11:00 - 16:00/ 18:40 - 20:15 // Temp: 19.0 - 22.0 st // Wiatr: < 10.0 (ENE/SE)/ (NE)Trzy dni po 75 rocznicy kapitulacji Festung Breslau, dzień po zakończeniu II WŚ, a także w dniu rocznicy obchodzonego w ZSRR i Rosji "Dnia Zwycięstwa nad Nazizmem", postanowiłem uczcić wycieczką z tym motywem w tle. Celem mojej przejażdżki, i zarazem postojem na trasie, była wizyta u znajomych na Psim Polu, które nomen omen jest drugą niechlubną kartą w historii Niemiec (Bitwa na Psim Polu w 1109 r.), choć na poły tylko legendarną.

To jego czas - rzepak !© pianroo

Kościółek w Strzeszowie© pianroo

Pałac w Strzeszowie© pianroo

Łąka pełna dmuchawców© pianroo

Bikefoto nad stawem w Machnicach© pianroo

Brukowy podjazd za Machnicami© pianroo

Majowo po Wzgórzach Trzebnickich© pianroo

Majowo po Wzgórzach Trzebnickich II© pianroo

Pałac na Pawłowicach we Wrocławiu© pianroo

Majowa sceneria nad pawłowickim stawem© pianroo

Widawa w okolicach Psiego Pola© pianroo

Wieczorny Wrocław znad Odry© pianroo

Nowy skwer nieopodal ul. Ślężnej© pianroo
Kategoria city, Górki i pagórki, offroad, Trzebnica

