Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi pianroo z podmiejskiej wsi Tyniec Mały. Mam przejechane 84319.06 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.84 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl


Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy pianroo.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Górki i pagórki

Dystans całkowity:14884.71 km (w terenie 33.00 km; 0.22%)
Czas w ruchu:583:56
Średnia prędkość:24.71 km/h
Maksymalna prędkość:189.30 km/h
Suma podjazdów:49843 m
Liczba aktywności:179
Średnio na aktywność:83.15 km i 3h 20m
Więcej statystyk

Strzegom/ Morawa

Sobota, 29 czerwca 2019 · dodano: 01.07.2019 | Komentarze 0

Czas: 12:00 - 18:30/ Temp: 26.0 - 30.0 st/ Ciśnienie: 1007-04 hPa/ Wiatr: 13.0 - 19.0 (WNW)

  • DST 85.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 24.88km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 750m
  • Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trójgarb Duathlon

Niedziela, 9 czerwca 2019 · dodano: 11.06.2019 | Komentarze 0

Czas: 10:00 - 14:45/ Temp: 22.0 - 25.0 st/ Ciśnienie: 1012-10 hPa/ Wiatr: 13.0 - 17.0 (SSE)


  • DST 121.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 24.20km/h
  • Sprzęt VeloTT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strzelińskie zakamarki

Niedziela, 2 czerwca 2019 · dodano: 11.06.2019 | Komentarze 0

Czas: 11:00-18:30/ Temp: 25.0 - 28.0 st/ Ciśnienie: 1005-02 hPa/ Wiatr: słaby/ zmienny (WSW/ SSW)


  • DST 111.50km
  • Czas 04:30
  • VAVG 24.78km/h
  • Podjazdy 1500m
  • Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
  • Aktywność Jazda na rowerze

TRG Bolesławów (Pętla Śnieżnicka)

Sobota, 18 maja 2019 · dodano: 22.05.2019 | Komentarze 0

18/05 (SB) - Czas: 10:15 - 16:30/ Temp: 16.0 - 20.0 st/ Ciśnienie: 995 hPa/ Wiatr: umiarkowany (SE) - 97,5 km
17/05 (PT) - Czas: 15:00 - 16:00/ Temp: 16.0 - 17.0 st -  14,0 km
> krótkie, choć treściwe kręcenie na Przełęcz Płoszczyna; ok. 250 m przewyższenia

  • DST 49.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 25.57km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
  • Aktywność Jazda na rowerze

Damianowicka Górka x2

Sobota, 23 lutego 2019 · dodano: 28.02.2019 | Komentarze 0

Czas: 11:30 - 14:00/ Temp: (-1.0) - 1.0 st / Ciśnienie: 1030 hPa (!) / Wiatr: słaby < 10.0 (zmienny)
Trasa: Tyniec - Królikowice - Cieszyce - Dobkowice - Damianowice - Górka Damianowicka x 2 - Pustków Wilczkowski - powrót do Królikowic - Kobierzyce - Żerniki - ZobAns - Tyniec
>  planowałem jakieś większe kręcenie w okolicy, choć początkowo Damianowickiej Górki  (ech..chyba krócej będzie po dawnemu, czyli po prostu Steinbergu) nie planowałem. Do kierunku jazdy zachęciła mnie pogoda, a raczej jej brak...Nie było najgorzej jednak brak spodziewanego słońca przy wyjeździe i niska temperatura nie zachęcały do dłuższej jazdy. Pomyślałem zatem, że trzeba na dzisiejsze kręcenie określić jakiś wyrazisty cel, zrealizować go i wracać. Wybór padł zatem na Damianowicką Górkę, którą dość dawno już odwiedzałem. Chciałem też przy okazji zobaczyć postęp prac na przebudowywanej drodze powiatowej w okolicy Dobkowic. Jak założyłem tak też i pojechałem. W ramach przedsezonowych przygotowań zdecydowałem się na podwójną wspinaczkę na górkę. Na płaskiej równinie wrocławskiej te 60 m w pionie to zawsze coś co można poczuć pod nogą. W drodze powrotnej wreszcie pojawiło się tak wyczekiwane słońce, które towarzyszyło mi już nieprzerwanie w drodze powrotnej. Niedługo po powrocie niebo ponownie przykryły chmury więc tym większą miałem satysfakcję, że choć trochę słońca udało się mi dzisiaj jednak złapać.     


ObŚl / Trzebnica

Niedziela, 25 listopada 2018 · dodano: 28.11.2018 | Komentarze 0

Czas: 09:45 - 15:20/ Temp: 4.0 - 9.0 - 7.0/ Ciśnienie: 999-96 hPa/ Wiatr: 4.0 - 11.0 (SSE) 
> do ostatniej chwili ważyła się kwestia kierunku jazdy, co w pewnym stopniu determinowane było także pogodową dynamiką. Generalnie w dzisiejszym dniu Dolny Śląsk dostał łaskę dobrej, słonecznej i całkiem ciepłej aury, a do tego miało być niemal bezwietrznie. Najlepsze warunki i najbardziej stabilna pogoda miały utrzymywać się na południe od Wrocławia i ten też kierunek wysunął się naturalnie na pierwszy wybór. Może Sobótka i pętla wokół Ślęży? Nie, za często ostatnio tam bywałem... To może nieco dalej? Jednak nie, trochę za mało czasu...nie mam tego zaplanowanego. Takie oto myśli nurtowały moją głowę. Analizując sytuację na satelicie zauważyłem, że na północ od Wrocławia pogoda się klaruje i wygląda na to, że może być lepiej niż zakładała prognoza. Koncepcja jazdy do Obornik i Trzebnicy coraz bardziej mi odpowiadała ( w tym roku jeszcze nie byłem w tej okolicy i generalnie w listopadzie), a dodatkowo miałbym okazję dokończyć przerwaną w Łozinie przejażdżkę z przed dwóch tygodni. Czasu w sam raz wystarczy, tylko ta 40 km przeprawa przez miasto...Na 100 km trasy to zdecydowanie za dużo.

         


Oleśnica

Poniedziałek, 12 listopada 2018 · dodano: 16.11.2018 | Komentarze 0

Czas: 09:30 - 13:55/ Temp: 10.0 - 17.0 / Ciśnienie: 1006-05 hPa/ Wiatr: <10.0 - 20.0 (ESE/ SSE)



  • DST 55.50km
  • Czas 02:08
  • VAVG 26.02km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobótka (p.Kryształowice)

Czwartek, 20 września 2018 · dodano: 21.09.2018 | Komentarze 0

Czas: 16:15 - 19:00/ Temp: 30.0 - 25.0 / Ciśnienie: 1002 hPa/ Wiatr: < 10.0 (S)

      Miało być pożegnanie lata i ciepłego sezonu nad Zalewem w Mietkowie...a po raz drugi okoliczności zawiodły mnie do Sobótki !
Wydawało się, że Lato na dobre pożegnało się w zeszłym tygodniu, jednak po weekendowym "ochłodzeniu" ponownie w tym tygodniu temperatura zaczęła dobijać do "30-ki". Nie pozostawało mi zatem nic innego jak zrealizować zamierzony plan!
W zeszłą ŚR, dobrze nie obczaiłem znaku z objazdem na drodze z Kątów do Mietkowa i nie chcąc ryzykować pojechałem w kierunku Sobótki. Później w domu obczaiłem sprawy związane z remontem i wychodziło, że przebudowa odcinka od Kilianowa do końca Piławy miał zakończyć się 31.08. Drugi etap do zjazdu na A4 miał rozpocząć się 09.09, a ukończenie planowane jest do 30.11. Tyle w teorii...Gdybym wiedział, że ponownie nie uda mi się dotrzeć tą drogą do Mietkowa pojechałbym tam i z powrotem przez Kąty. No ale przecież miało być już wszystko OK. Kiedy na dzisiejszej przejażdżce ponownie dojechałem do znaku z informacją o objeździe, zacząłem się mu przyglądać i...co jest kurna  - pomyślałem - na schemacie odcinek z Piławy do Milina został oznaczony znakiem zakazu ruchu. Tego się po części obawiałem - że tam coś będą jeszcze robić, bo pomimo, że droga była parę lat temu remontowana i w miarę się trzymała, to jednak zaczęły pojawiać się już oznaki destrukcji. Pomijam fakt, że plany remontowe nic nie mówiły o robotach na tym odcinku. No nic, nie będę ryzykował bo skończy się na tym, że albo będę na siłę przedzierał się przez budowę albo po prostu stracę czas, a przede wszystkim chęci i z powrotem będę tłukł się przez kiepską Kamionną. W Zachowicach postanawiam zatem jechać ponownie do Sobótki (lepszy wróbel w garści !), tym razem przez Kryształowice i Mirosławiczki. Po dotarciu do miasteczka pod Ślężą mobilizuję się i wdrapuję się jeszcze Świdnicką na Przełęcz pod Wieżycą. Zawsze te 100m do góry dają poczuć, że człowiek żyje :p Warto dodać, że dzisiejszy wyjazd w całości pokonuję z niesprawnym lewym blokiem, więc kręcę nią tak na pół gwizdka. Po zjeździe przez Rynek, zajeżdżam do Bąkowskiego na loda włoskiego. Po ostatniej wizycie w mojej "ulubionej" lodziarni miałem ochotę na to urozmaicenie. Do domu wracam po sznurku, tą samą trasą. Na Szubienicznej Górce rzecz jasna zaliczam parę metrów podjazdu, a przy powrocie zatrzymuję się dłuższą chwilę aby ponapawać się ostatnimi letnimi widokami i panoramą Górek.  Za Gniechowicami słońce żegna mnie mocnym, wyrazistym zachodem. Pomimo, że drugi raz przyszło mi pokonywać tę trasę w ciągu tygodnia, w prawdzie z pewnym urozmaiceniem, to akurat w jej przypadku nie odczuwa się znudzenia tematem. Jazda jest sprawna i szybka, cel wyrazisty i mając te 3h do zagospodarowania jest to bardzo dogodna opcja na przyjemne kręcenie. Dodatkowym plusem są widoczki i możliwość zatrzymania się na loda, ciastko czy kawę.                




  • DST 106.00km
  • Czas 04:15
  • VAVG 24.94km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 1100m
  • Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla międzyleska (p. Jablonne n/Orlici)

Sobota, 15 września 2018 · dodano: 18.09.2018 | Komentarze 0

Czas: 10:45 - 15:50 / Temp: 15.0 - 20.0 st/ Ciśnienie: 1004-07 hPa/ Wiatr: zmienny/ mocniejszy (WNW)
> Pętla nieco ponad 80 km + 25 km dojazd i powrót z PKP Żórawina



  • DST 72.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 26.18km/h
  • Podjazdy 350m
  • Sprzęt Focus Cayo Al 105 2017
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobótka/ Sulistrowice

Środa, 12 września 2018 · dodano: 13.09.2018 | Komentarze 0

Czas: 16:35 - 19:20 / Temp: 30.0 - 23.0 st/ Ciśnienie: 1002 hPa/ Wiatr: 15.0 - 17.0 (WNW) / słaby





> cel na dzisiejszy piękny popołudniowo-wieczorny wyjazd, w letnim wciąż klimacie, był prosty - Zalew Mietkowski. Trochę kręcenia, trochę plażowania w jednym z ostatnich tak ciepłych dni w tym roku. Tak się mi przynajmniej wydawało dopóki nie dojechałem do tablicy informującej o objeździe i braku możliwości przejazdu za Piławą. Nie wiem ile tam przez ten ponad miesiąc udało się drogowcom wykonać prac, jednak liczyłem, że ten odcinek za Piławą jest normalnie przejezdny. Tak wynikało z harmonogramu ale jak się ostatnio okazało nic z niego do końca klarownego nie wynikało. Koniec końców, przy zjeździe na Kamionną zdecydowałem się jechać dalej prosto na Sobótkę. Zastanawiałem się jeszcze nad jechaniem okrężną drogą przez Garncarsko do Mietkowa jednak przy istniejących ograniczeniach czasowych postanowiłem wybrać pewniejszy wariant.       
> w Sobótce zatrzymuję się na długo wyczekiwanego loda. Pomimo końca wakacji i nie weekendowej pory "budka" jest otwarta.      Wybór dużej porcji nie był do końca fortunny i zjedzenie jednego z największych lodów w życiu mogło zakończyć się nieprzyjemnościami - na szczęście obyło się bez nich, a duża dawka kalorii przydała się w dalszej jeździe.
> przez Rynek ruszam w stronę Mety sobótczańskich wyścigów. Postanawiam wtoczyć się na Przełęcz pod Wieżycą, a następnie zastanowić się czy wrócić tą samą trasą, czy też - i ta opcja bardziej przypadła mi do gustu - pojechać po śladzie dojazdu do Sulistrowiczek z przed tygodnia. Wjazd na Wieżycę bardziej rozkręca mnie niż umęcza więc, postanawiam podjąć bardziej ambitne zadanie. Czasu jest na styk ale powinno się udać - myślę. Przez Strzegomiany i Będkowice wjeżdżam na Przełęcz Sulistrowicką (noga dojść dobrze "podaje"), następnie zaglądam na "drugą stronę" Wzgórz Oleszeńskich i wracam do Będkowic przez Zalew w Sulistrowiczkach. Stąd przez Księginice cisnę już w stronę domu. Jest 18:45, więc do zachodu pozostaje jakieś pół godziny, a do Tyńca 25 km. Średnia 50 km/h - nierealne ?! Wychodzi na to, że ostatnie kilometry będę pokonywał już w szarówce. Wiatr pomaga więc utrzymuję średnią grubo ponad 30 km/h. Ostatecznie do domu dojeżdżam ok. 19:30 i z widocznością jeszcze nie było najgorzej.